Finansowane przez rząd publiczne budownictwo mieszkaniowe rozpoczęło się od wspólnego marzenia: zakończenia życia w slumsach dzięki bezpiecznym, przystępnym cenowo mieszkaniom. Zamiast tego, większość z tych projektów stała się synonimem ubóstwa i przestępczości w mieście.
Zazwyczaj badamy tylko udane projekty mieszkalnictwa publicznego, ale równie ważne, jeśli nie bardziej, jest badanie tych nieudanych, abyśmy nie powtarzali tych samych błędów w naszych projektach. Sprawdź 3 całkowicie nieudane projekty mieszkalnictwa publicznego na świecie, aby wiedzieć, czego nie robić.
Cabrini-Green Public Housing, Chicago
Cabrini-Green było publicznym osiedlem mieszkaniowym położonym w pobliżu rafinerii gazu buchającej płomieniami, która nadała mu przydomek „piekielna dziura”!
Courtesy of CHA
Zaczęło się od kilku domów szeregowych, a ostatecznie liczyło osiem 15-piętrowych wież zajmujących powierzchnię 283 280 m2. W sumie gigantyczny kompleks liczył 3 607 mieszkań, w których mieszkało ponad 15 000 osób.
Rząd przyznał priorytet w dostępie do mieszkań najuboższym, w tym samotnym matkom i bezdomnym.
Courtesy of CHA
Projekt był symbolem nadziei na złagodzenie życia w slumsach, ale wkrótce sam stał się wieżowcem. Środki obniżające koszty podjęte podczas budowy doprowadziły do szybkiego zniszczenia budynku.
Courtesy of CHA
Pomimo, że pierwotnymi mieszkańcami były rodziny włoskie (które zamieszkiwały te tereny wcześniej), mieszkania stały się później wyłącznie czarne. Ze względu na uprzedzenia rasowe w Chicago w tamtym czasie, odmówiono funduszy na utrzymanie, co spowodowało dalsze pogarszanie się sytuacji. Śmietniki zaczęły się przepełniać i nikomu nie zależało na tym, by cokolwiek naprawić.
Courtesy of CHA
Wszelkie rodzaje chorób społecznych rozprzestrzeniły się w kompleksie w krótkim czasie. Gangi przejęły przestrzeń publiczną, a dilerzy narkotyków zaczęli żerować na młodych. Kolejni lokatorzy bali się opuszczać swoje domy. Przestępczość wzrosła jeszcze bardziej, gdy pracujący mieszkańcy stali się bezrobotni, ponieważ pobliskie fabryki zostały zamknięte.
Courtesy of CHA
Od tego czasu Cabrini-Green zapisało się w historii jako największe skupisko przestępstw związanych z biedą niż jakikolwiek inny projekt mieszkaniowy w Chicago.
„wirtualna strefa wojny, rodzaj miejsca, gdzie mali chłopcy byli zastrzeleni w drodze do szkoły, a małe dziewczynki były napastowane seksualnie i pozostawiane martwe na klatkach schodowych” – USA Today
W końcu, w późnych latach 90-tych, rząd wydał nakaz wyburzenia tych publicznych budynków mieszkalnych i ustalił nowy program. Ostatnie wieżowce zburzono w 2011 roku, ale nadal nie wiemy, czy władze mieszkaniowe dotrzymały obietnicy znalezienia nowych domów dla mieszkańców.
Pruitt-Igoe Public Housing, St. Louis
Jeśli kiedykolwiek pomyślicie o przejściu do pionu w kwestii zakwaterowania bezdomnych uchodźców, wasi krytycy wykorzystają Pruitt-Igoe, aby was pokonać.
Courtesy of Minoru Yamasaki
Po II wojnie światowej populacja bezdomnych gwałtownie wzrosła w całych Stanach Zjednoczonych. Louis, zwłaszcza w St. Louis, nastąpił gwałtowny wzrost liczby slumsów. Dlatego rząd postanowił sfinansować masową produkcję mieszkań publicznych, aby wydostać ludzi z nieludzkich warunków. Zamiast zlikwidować getta, Pruitt-Igoe stał się sceną, na której gościła miejska przestępczość.
Courtesy of Minoru Yamasaki
Japońsko-amerykański architekt, Minoru Yamasaki, najpierw zaproponował mieszane skupisko budynków, ale administracja mieszkalnictwa publicznego sprzeciwiła się jego wycenie i nalegała na budowę tnących koszty jednolitych wież. W ten sposób na 230,000 m2 oczyszczonej tkanki miejskiej wzniesiono 33 segregowane rasowo 11-piętrowe wieżowce. Te publiczne budynki mieszkalne wydawały się zupełnie obce otaczającym je nisko położonym budynkom.
Courtesy of Minoru Yamasaki
Ograniczone budżety spowodowały niską jakość budynków i tanie wyposażenie. Jednak projekt zdawał się oferować wszelkie luksusy, których brakowało w slumsach: elektryczność, kanalizację, tereny zielone itp.
W ciągu dekady w Pruitt-Igoe mieszkali tylko ubodzy czarni lokatorzy. Od tego czasu projekt stał się trudny do utrzymania. Grzejniki, toalety, spalarnie śmieci, elektryczność, wszystko zaczęło się psuć. Rząd nie pomagał, a społeczeństwo nie dbało o to.
Courtesy of Minoru Yamasaki
W połowie lat 60-tych przestępczość znacznie wzrosła, podczas gdy warunki życia spadły. Windy zatrzymywały się co 3 piętra, dzięki czemu klatki schodowe były okazją do okradania mieszkańców, którzy przemieszczali się między piętrami windą.
Courtesy of Minoru Yamasaki
Pewnego razu, głośne gagi odbijały się echem od budynków, gdy wadliwa instalacja hydrauliczna pękła, wypuszczając wszystkie surowe ścieki na ściany i podłogi korytarzy. To wydarzenie było głównym wezwaniem do wyburzenia.
Courtesy of Minoru Yamasaki
W 1976 roku, gmina wyburzyła budynki mieszkalne na żywo. Po tym wydarzeniu Charles Jencks, historyk architektury, uznał zagładę Pruitt Igoe za porażkę architektury w rozwiązywaniu problemów społecznych.
Courtesy of Minoru Yamasaki
Pink Houses, NY, Brooklyn
Jeśli chcesz, żeby ktoś cię zastrzelił, odwiedź Pink Houses!
Courtesy of NYCHA
Pink Houses, znane również jako „the pinks”, to ceglane wieże wokół betonowych ścieżek. Są to 22 ośmiopiętrowe budynki z 1500 mieszkaniami. Poza różowym wyposażeniem w opuszczonych przestrzeniach publicznych i różowymi szyldami NYC Housing Authority, projekt mieszkaniowy jest bezbarwny.
Courtesy of NYCHA
Projekt jest odizolowany od tkanki miejskiej, a tym samym całkowicie zaniedbany przez miasto. Patrolowcy i kucharze w pobliskich restauracjach to jedyni ludzie, którzy mają pracę.
Earl Greggs, który mieszka na 3 piętrze, ujawnia zakres zaniedbań, jakich doświadcza ten projekt mieszkaniowy:
„Praca nie jest wykonywana, dopóki ktoś nie zginie.”
To stwierdzenie nie może być prawdziwsze dla miejsca, w którym nikt nie przejmował się naprawą żarówki, dopóki oficer nie zastrzelił mężczyzny na nieoświetlonej klatce schodowej. Mieszkańcy byli poruszeni tą strzelaniną, ale nie byli zszokowani; narzekali na warunki od lat.
Courtesy of NYCHA
Ciemne klatki schodowe i zaniedbane warunki tworzą żyzny grunt dla kiełkującej przestępczości, i to właśnie się stało. Co więcej, stała obecność karabinów i pistoletów stwarza niebezpieczne środowisko zarówno dla mieszkańców, jak i funkcjonariuszy. Klatki schodowe to najniebezpieczniejsze miejsca w tym publicznym projekcie mieszkaniowym, a jednocześnie niemożliwe do ominięcia ze względu na regularnie psujące się windy. Na domiar złego, kamery bezpieczeństwa nie są umieszczane tam, gdzie są najbardziej potrzebne, tj. w miejscach, gdzie kręcą się dilerzy narkotyków i bezdomni.
Courtesy of NYCHA
W 2005 roku gang zwany 'pink houses crew’ stał się niesławny z powodu okradania sklepów jubilerskich i porzucania ciężko pobitych ciał wzdłuż drogi ekspresowej. W rezultacie mieszkańcy zaczęli bać się wychodzić wieczorem z domów. Śmieci piętrzą się przed budynkami mieszkalnymi szybciej niż można je usunąć, co wytwarza przytłaczający zapach w całym kompleksie.
Courtesy of NYCHA
Różowe domy nie są wyburzane i nadal szerzą kolejne okropności.
What Do We Learn?
Te wydarzenia sprawiły, że ludzie porzucili pomysł, że architektura może złagodzić ubóstwo. Być może sprawy nie skończyłyby się tak, jak się skończyły, gdyby architekci mądrze wykorzystali budżet i zaplanowali konserwację. Powinniśmy starać się budować takie projekty przy akceptacji użytkowników, zgodnie z ich potrzebami, aby mogli znaleźć w tych strukturach prawdziwe domy. Podejście „Half a House” Araveny jest dobrym przykładem.
Architekci powinni również rozważyć budowę mieszkań publicznych w centrach miast, aby stworzyć bezpieczniejsze środowiska. Wreszcie, budowanie wieżowców zawsze było złym podejściem do projektów mieszkalnictwa publicznego. Trzymajcie się nisko, ludzie!