„Lud Pana jest z rodzaju chętnych”. Robert Browne () Apeluje o wolność religijną.
Wprowadzenie
Robert Browne był pierwszym przywódcą angielskiego ruchu separatystycznego w czasach Elżbiety I. Ruch ten wyrósł z protestu purytan, ale był o wiele bardziej ekstremalny. Purytanie po prostu lobbowali za zmianami w krajowym kościele; niektórzy chcieli trochę mniej katolickiego rytuału, inni chcieli całej reorganizacji kościoła. Separatyści byli tak rozczarowani kościołem narodowym, że opuścili go i założyli własne, nielegalne, podziemne kongregacje. W rzeczywistości odrzucali oni samą ideę kościoła państwowego, który obejmowałby każdego człowieka i egzekwował swoją religię za pomocą prawa. Wierzyli, że prawdziwe kościoły powinny być tylko dla ludzi, którzy przyłączają się z własnej woli, i ograniczone do prawdziwie świętych.
Ten traktat Roberta Browne’a jest skierowany do purytanów. Tęsknili za kościołami, które miały być zreformowane i ulepszone, ale jeśli tak nie było, cóż, szkoda, po prostu musieli się z tym pogodzić. Z pewnością nie zamierzali łamać prawa, zmieniając kościoły lub odchodząc, by założyć własne. Browne oskarża ich o kłanianie się rządowi ziemi, zamiast rządom Chrystusa. Pyta też, co reforma kościoła ma wspólnego z rządem, argumentując, że państwo nie ma żadnego interesu w mieszaniu się w sprawy między Bogiem a jego ludem.
Trudno sobie uświadomić, jak skandalicznie radykalne były poglądy Browne’a w latach osiemdziesiątych XV wieku, ponieważ dziś są one mniej lub bardziej oczywiste. Kościół narodowy był tym, co trzymało społeczeństwo razem i robiło to przez tysiąclecie.
Jest to jedno z pierwszych pism na rzecz wolności religijnej w języku angielskim. Browne został nazwany ojcem Kongregacjonalistów i jest z pewnością dziadkiem Baptystów. To było drugie pokolenie separatystów, którzy zabrali swoje idee wolności religijnej na Mayflower. Jak wielki wpływ miały jego rzeczywiste pisma, jest bardzo trudno powiedzieć; ale to jest pewne, że niewielu ludzi, którzy żyli wtedy, mogło marzyć o tym, jak udane staną się jego idee.
Materiał źródłowy
Uważamy wszystkich tych kaznodziejów i nauczycieli za przeklętych, którzy nie będą wykonywać obowiązków pastorów i nauczycieli, dopóki sędziowie ich do tego nie zmuszą. Oni mówią, że czas jeszcze nie nadszedł, aby budować dom Pański; muszą czekać na magistraty i parlamenty, aby to uczynić; w prawdzie brakuje im miecza cywilnego, a magistraty utrudniają budowę i królestwo Pana i oddalają Jego rząd.
Czy nie wstydzą się w ten sposób oczerniać magistraty? Wbili swoje własne miecze w mur i złamali je, a teraz chcą wyrwać dla siebie miecz sędziego.
Prawda, czy duchowy rząd Pana nie może być w żaden sposób wykonany, ale przez miecz cywilny, czy też jest to wyrok, który jest napisany: „Taka cześć będzie wszystkim jego świętym?” Czy jest to „wiązanie królów w łańcuchy, a szlachciców w okowy żelazne przez wysokie czyny Boże w ustach ich i miecz obosieczny w ręku ich?” (Psalm 149:6-9) – te opaski i łańcuchy (które są duchową mocą kościoła) oni zerwali z siebie, a jednak chcieliby, aby sędziowie związali się z nimi, aby rozpocząć dyscyplinę. Uczyniliby sędziów bardziej niż bogów, a jednocześnie gorszymi niż bestie. Nauczają bowiem, że prawowity proboszcz musi oddać swój urząd przy ich zwolnieniu, a gdy oni wstrzymują rządy kościelne, to powinny one ustać, choć kościół przez to popada w ruinę. Oto teraz, czyż królestwo Pańskie nie ustępuje miejsca ich królestwu? I czyż nie strącają głowy Chrystusa Jezusa, aby postawić rękę sędziego?
Jeśli sędziowie są wrogami królestwa Bożego, to dlaczego ci ludzie nie są lepszymi wojownikami, którzy widzą to samo? Oddają oni bowiem broń do walki w ręce wrogów, a potem mówią, że z tego powodu nic nie mogą zrobić. (Przez „ich broń” rozumiem tę, o której mówi Paweł, że „nie jest ona cielesna, lecz potężna przez Boga do burzenia warowni” itd.) Tę broń oddali, ponieważ nie mają kluczy królestwa, aby wiązać i rozwiązywać oraz zatrzymywać lub ogłaszać „odpuszczenie” grzechów ludzi, ponieważ przyznają, że jest wśród nich wiele otwartej niegodziwości nieuleczalnej, a także nalegają, że należy ją tolerować. Tak, oni oddali te klucze władzom rządowym lub sądom duchowym i dlatego nie mają prawa nazywać się kościołem Bożym lub prawowitymi jego pasterzami.
„Chrystus jest po prawicy Bożej, wstąpił do nieba”, mówi Piotr, „któremu podlegają aniołowie i moce, i potęgi.” Jakże więc Jego moc miałaby się spóźniać do rządu, chyba że uważają, iż są w stanie lepiej go podtrzymać niż On?
Jeśli są z ich trzody, dlaczego mieliby się spóźniać do nich – chyba że chcieliby, aby owce zmusiły pasterza do jego obowiązku? Rzeczywiście, rząd może go zmusić, ale to jest jego wstyd, aby czekać, aż zostanie zmuszony. Zawstydźcie się więc, głupi pasterze, i nie zwalajcie odpowiedzialności na sędziów, jakoby oni mieli czynić to, czego w budowaniu królestwa Pańskiego nie wolno było czynić apostołom i prorokom! Oni nie mogli wymuszać religii, jak wy chcielibyście, aby rząd to czynił, a apostołom nie wolno było głosić kazań niegodnym ani wymuszać zakładania lub rządzenia kościołem. Królestwo Boże nie jest siłą, ani armią, ani siłą, jak są królestwa tego świata.
Nie ma końca ich pycha i okrucieństwo, które wznoszą się i siedzą w fotelu urzędnika państwowego i uderzają ludzi ciągłą plagą, a ci z nich, którzy nie dostali kataru, wołają o „Dyscyplinę! Dyscypliny!”, to znaczy, dla siły cywilnej, aby uwięzić ludzi, lub w inny sposób, przemocą, aby obchodzić się z nimi i bić ich, jeśli nie będą im posłuszni.
Ale Pan sprowadzi ich do prochu i do dołu jako obrzydliwe zwłoki – tych, którzy chcieliby być ponad obłokami, tak, którzy ośmielają się pretendować do tronu Chrystusa Jezusa i uzurpować sobie tę władzę i powołanie w Jego kościele, które jest przeciwne i sprzeczne z Jego królestwem i rządem.
To się okaże później; w międzyczasie niech wiedzą, że prawdziwy lud Pana jest z chętnego rodzaju. Oni przyjdą na Syjon i będą pytać o drogę do Jerozolimy, nie siłą lub przymusem, ale z twarzą zwróconą w tamtą stronę. Tak, jak kozły będą przed trzodą za pośpiech, z jakim idą do Syjonu, a sami będą wołać o przymierze, mówiąc: „Chodźcie, a trzymajmy się Pana w przymierzu wieczystym, które nigdy nie będzie zapomniane”. Albowiem to sumienie, a nie moc człowieka, będzie nas skłaniać do szukania królestwa Pańskiego.
Wersje biblijne
Rzymian 13:1-7
Psalm 2
Psalm 149
Mateusza 10:17-20, 26-39
Mateusza 18:15-20
Pytania do nauki
-
Jak myślisz, dlaczego purytanie „targnęli się na sędziego?”. Dlaczego nie przejęli kościoła parafialnego i nie zreformowali go wbrew rządowi (jak zrobili to protestanci pod rządami katolików we Francji) albo nie założyli podziemnego kościoła, jak Browne?
-
„Wbili własne miecze w mur i złamali je, a teraz chcą dobyć miecza sędziego”. Jakiego rodzaju „miecz” zdaniem Browne’a powinien dzierżyć prawdziwy chrześcijański minister? Na jakim mieczu polegał zamiast tego purytański minister?
-
Jakich argumentów używa Browne, aby pokazać, że minister może i musi być nieposłuszny każdemu rządowi, który chce mieć wpływ na to, jak prowadzi swój kościół? Czy uważasz go za przekonującego?
-
„Nie mają oni kluczy królestwa, aby wiązać i rozwiązywać oraz zatrzymywać lub wymawiać odpuszczenie grzechów ludzi, widząc, że przyznają wiele jawnej niegodziwości nieuleczalnej wśród nich.” Prawo Anglii zmuszało wszystkich do uczestniczenia w komunii w kościele parafialnym. Purytanie chcieli wykluczyć najbardziej notorycznych grzeszników. Separatyści byli niezwykle surowi i wykluczali ludzi np. za chodzenie na spacery w szabat. Które podejście uważasz za lepsze?
-
Czy tak jak Browne protestowałbyś przeciwko rządowi, który próbowałby kontrolować twoje usługi kościelne? Czy oczekiwałbyś również interwencji rządu, aby powstrzymać masowe samobójstwo kultu? Jeśli tak, to kiedy ingerencja państwa w religię jest słuszna, a kiedy nie?
-
„Lud Boży jest z rodzaju chętnych”. A jednak Browne uważał, że chrześcijanie powinni zmuszać swoje dzieci do przychodzenia do kościoła. Czy miał rację? Jeśli tak, to dlaczego dzieci są wyjątkiem?
-
W czasach Browne’a prawie każda osoba w Anglii chodziła do kościoła, słuchała kazań, czytała Biblię i odmawiała modlitwy co tydzień. Dziś mają wolność, o którą apelował Browne, a do kościoła uczęszcza nie więcej niż 8% populacji. Czy jest to cena, którą warto zapłacić za wolną wolę? Czy wolna frekwencja zawsze powodowała tak niską frekwencję w Anglii? Jaka była jakość kultu i kazania w przeciętnym kościele, gdy kult był wymuszony?
Następne moduły
Moduł 301: Furtka Wycliffe’a
Ojciec kongregacjonalistów i prekursor baptystów wzywa do wolności religijnej.
Moduł 302: Jan Hus, reformator z Czech
Ojciec kongregacjonalistów i prekursor baptystów wzywa do wolności religijnej.
Moduł 303: Mały Katechizm Lutra
Ojciec kongregacjonalistów i prekursor baptystów wzywa do wolności religijnej.
Moduł 304: Luter o Rzymianach
Ojciec kongregacjonalistów i prekursor baptystów wzywa do wolności religijnej.
Pokaż więcej