Czy było warto – „to” jest trudne czasy, przez które przeszłaś z powodu przesłuchań i następstw? Patrząc na to od 2013 roku, czy warto było to, co przeszedłeś, aby być tam, gdzie jesteś dzisiaj?
W 1991 roku, kiedy zostałem wezwany do złożenia zeznań – właściwie zostałem wezwany – postawiłem sobie za cel, aby zgodnie z prawdą opowiedzieć o doświadczeniach, jakie miałem z Clarence’em Thomasem, ponieważ uważałem, i nadal uważam, że odbiło się to na jego zdolności do bycia bezstronnym sędzią w każdej sprawie dotyczącej prawa, ale z pewnością w każdej sprawie dotyczącej praw obywatelskich, kwestii nierówności. Skoro już to zrobiłem, to tak, było warto. Nie żałuję.
OSCARS 2013: Pełna lista | Reakcje | Trivia | Ballot
Jak doszło do powstania filmu dokumentalnego?
Zgłosiło się do mnie dwóch lub trzech filmowców w sprawie zrobienia filmu dokumentalnego i przez dwa lub trzy lata po prostu mówiłem nie, a Freida Mock wracała kilka razy. Chciałem się upewnić, że jeśli ta historia zostanie opowiedziana, to przynajmniej ja będę miał jakiś pozytywny wkład. Po rozmowie z Freidą poczułem, że jest ona właściwą osobą do opowiedzenia tej historii. Przekonała mnie w ten bardzo spokojny, jasny sposób, że ja i ta historia będziemy w dobrych rękach. I to wszystko, co mi obiecała.
Dokument podąża za tobą do teraźniejszości i pokazuje cię podczas wystąpień przed zachwyconą publicznością. Czy można powiedzieć, że stał się Pan przywódcą w dziedzinie praw obywatelskich, mimo że rozpoczął Pan działalność w tej dziedzinie z zamiarem zostania prawnikiem/biurokratą ds. praw obywatelskich?
Myślę, że należy oddzielić to, co wydarzyło się w kontekście zeznań. Moim celem w zeznawaniu było naprawdę o przydatności osoby, która była rozważana do Sądu Najwyższego. Nie chodziło o to, żeby uświadamiać czy rzucać światło na problemy molestowania seksualnego.
A jednak to się stało.
Absolutnie, to się stało mimo wszystko. Konsekwencje, które nastąpiły od tego czasu, z pewnością mnie cieszą. Jestem zachwycony, że np. po przesłuchaniu astronomicznie wzrosła liczba skarg na molestowanie seksualne. W rzeczywistości zdałam sobie sprawę, że zaraz po zeznaniach powszechne było przekonanie, że nikt się nie zgłosi. A stało się tak, że kobiety, po wysłuchaniu zeznań, naprawdę zaczęły zdawać sobie sprawę, że mają swoje prawa. I to właśnie wtedy zasady w miejscu pracy zaczęły się zmieniać, to właśnie wtedy klimat w niektórych miejscach pracy zaczął się zmieniać i to właśnie wtedy kobiety zaczęły się zgłaszać.
W jednym z wystąpień powiedziałaś: „Budujemy na zrozumieniu tego, co oznacza równość … i mamy o wiele lepsze poczucie tego, co jest potrzebne, aby osiągnąć ten cel w 2012 roku niż w 1991 roku.” Jak sądzisz, czego się nauczyliśmy?
Sądzę, że nauczyliśmy się, że potrzeba czegoś więcej niż tylko posiadania praw w księgach. Trzeba naprawdę mieć wolę, by je egzekwować. I muszą być one egzekwowane nie tylko przez osoby składające skargi, ale także przez pracodawców, którzy są skłonni faktycznie stosować zasadę zerowej tolerancji dla dyskryminacji, czy to w formie molestowania, czy w jakiejkolwiek innej formie. Przepisy te muszą być także skuteczne, aby w przypadku, gdy dana osoba złoży skargę, nie było to po prostu policzek za naruszenie prawa. Uważam również, że należy zmienić nastawienie społeczeństwa do dyskryminacji.
W tym przemówieniu powiedział Pan również: „Pomimo wszystkich nierówności, które istnieją na świecie, wciąż wierzę z całego serca, że jesteśmy u progu czegoś monumentalnego i głębokiego, i wciąż chcę być częścią tej zmiany.” Co miałeś na myśli?
Myślę, że nadal rozwijamy się jako społeczeństwo, a poziom świadomości publicznej wzrasta. Gdyby zapytać społeczeństwo w 1991 roku, czy molestowanie seksualne jest nielegalne, myślę, że może 10% lub 20% społeczeństwa odpowiedziałoby, że tak, istnieją przepisy zabraniające takiego zachowania. Myślę, że gdyby zapytać dziś, to 70% społeczeństwa, co najmniej, powiedziałoby, że tak, jest to zachowanie nielegalne i należy z nim skończyć. To głęboki zysk dla równości. Prawo może zrobić tak wiele, ale to, co naprawdę musi się wydarzyć, to zmiana kulturowa, i to jest to, co myślę, że się dzieje, że jesteśmy na skraju tej zmiany kulturowej.
Czy byłaś zaskoczona, że w ostatnich wyborach pojawiła się tak zwana wojna przeciwko kobietom?
Niektóre stereotypy i mity, które wspierają władzę, które opierają się na mizoginii i seksizmie, nadal istnieją. I po prostu trudno im umrzeć, bo na tym ludzie się wychowali. Tak, jestem trochę zaskoczony, że powróciły, ale nie do końca zaskoczony.
Co sądzisz o latach Thomasa w Sądzie Najwyższym?
Ponieważ w żaden sposób nie mogę być obiektywny, odmawiam komentarza.
W filmie dokumentalnym mówi Pan, że przesłuchania Clarence’a Thomasa zmieniły Pana sposób postrzegania świata. Jak bardzo?
Miałem światopogląd prawnika, tak mi się wydaje. Kiedy jesteś wyszkolony w prawie i nauczasz prawa, jesteś wyszkolony, aby myśleć o świecie w dużo większej ilości abstrakcji niż jest to nawet realistyczne. Kiedy przeżyłem rozprawę i jej następstwa, zacząłem dostrzegać, że prawo ma realną możliwość zmiany sposobu, w jaki ludzie faktycznie funkcjonują w świecie. Myślałam o sobie jako o osobie dość prywatnej, odpowiedzialnej za rodzinę i studentów, a po przesłuchaniach zaczęłam czuć, że jestem odpowiedzialna za coś więcej niż tylko garstkę ludzi, z którymi stykam się na co dzień. Zwłaszcza kiedy zaczęłam mówić o kwestiach równości bardziej publicznie, zaczęłam odczuwać poczucie przynależności do społeczeństwa w inny sposób, większego społeczeństwa będącego częścią wspólnoty, wobec której czułam się odpowiedzialna. A to jest bardzo duża różnica.
Obserwatorzy w filmie powiedzieli, że zwolennicy Thomasa chcieli zniszczyć twoją wiarygodność. To sprawiło, że zacząłem się zastanawiać, czy nie jest Pan kanarkiem w kopalni węgla dla skrajnego partyjniactwa, które rozwinęło się w Waszyngtonie w ciągu ostatnich 20 lat.
Podziały były wyraźne. Opinie były ostre. I pod wieloma względami, w czasie rozprawy, wydawało się, że nie da się ich pogodzić. To był on przeciwko niej. Odkąd staliśmy się trochę lepiej poinformowani o tych sprawach, myślę, że ludzie zaczynają mieć trochę inne zdanie: Mówią, że można być republikaninem i nadal jej wierzyć. Myślę, że początkowo ludzie byli przekonani, że jeśli jesteś republikaninem, to możesz wierzyć tylko jemu. Musisz przedstawić ją jako kłamczynię. I tak, myślę, że się zmieniliśmy. Myślę, że się rozwinęliśmy i myślę, że wyszliśmy poza politykę przesłuchań, aby lepiej zrozumieć problemy molestowania seksualnego.
PHOTOS AND MORE
VIDEO: The making of 'Argo’, 'Les Miz’ and more
VIDEO: Filmy na wakacje – przewodnik wideo
PHOTOS: Filmy NC-17: Rankingi wyjaśnione
.