To dezorientujące doświadczenie zostać obudzonym przez rozmowę telefoniczną podczas gdy skulony na dobry sen. Słysząc stłumione dudnienie telefonu, po którym następuje szamotanina na powitanie, rozmówca zwykle pyta: „Och, czy ty spałeś?”

Moja najczęstsza odpowiedź brzmi: „Nie wiem. Nie, nie jestem pewien.” W tym stanie dezorientacji, ostatnią rzeczą, do której jestem zdolny, jest analizowanie wewnętrznego funkcjonowania mojego ciała, aby zrozumieć, czy jestem obudzony czy śpiący. Na szczęście istnieje wiele nauki, aby wyjaśnić, co to naprawdę znaczy być śpiący, i co się dzieje, aby nas tam dostać.

Nie ma powszechnie uzgodnionej definicji, ponieważ zasypianie nie jest ułamek sekundy zdarzenia, nie nagłe przełączenie z obudzony do snu. Jest to raczej stopniowa progresja etapów, w których zmienia się aktywność ciała i mózgu.

Początek snu jest „swego rodzaju odzwierciedleniem tego, że twój mózg przełącza się z jednego sposobu myślenia na inny sposób myślenia”, mówi Scott Campbell z Cornell Medical School Laboratory of Human Chronobiology. Oprócz aktywności mózgu, badacze snu mierzą ruchy gałek ocznych i napięcie mięśni, aby zaobserwować, jak dana osoba zasypia.

Nawet jeśli czujesz się tak, jakbyś po prostu zasypiał do rana, noc snu ma typową strukturę. Większość ludzi jest zaznajomiona ze snem REM (Rapid Eye Movement). Zanim jednak nastąpi ten obfity w marzenia senne okres, przechodzimy przez sen NREM, który zajmuje 75% czasu snu i jest podzielony na cztery etapy.

Faza 1 znajduje nas drzemiących, z naszymi falami mózgowymi i aktywnością mięśni, które zwalniają. Jesteś świadkiem tego bardzo lekkiego snu, kiedy pasażer samolotu obok ciebie nagle szarpnął nogą i wysłał twój pięciodolarowy koktajl flying.

Niektórzy ludzie nazwaliby to snem, ale kiedy obudzono ich podczas etapu 1 i zapytano, czy spali, około 80 procent ludzi powie, że nie, według Campbella.

W Etapie 2, 60 procent ludzi zaprzeczy temu, choć Campbell mówi, że badacze zgadzają się, że jest to sen.

Zwykle obejmujący około połowy czasu snu, Etap 2 oznacza spokojniejszy wzorzec fal mózgowych i brak ruchów gałek ocznych. Oddech zwalnia, a temperatura ciała nieznacznie spada. Osoba w stadium 2 straciła kontakt z otoczeniem, ale można ją łatwo obudzić.

Przy stadium 3 i 4, chociaż, obudzenie kogoś prawdopodobnie wymaga irytującego alarmu. Oddech spowalnia się jeszcze bardziej do rytmu. Ciśnienie krwi i temperatura ciała ponownie spadają, a mięśnie się rozluźniają. Te dwa podobne etapy nazywane są „snem wolnofalowym”, z najwolniejszymi ze wszystkich fal mózgowych.

Jest to regenerujący, głęboki sen, którego pragniemy, gdy jesteśmy zmęczeni. Naukowcy uważają, że wiele z regeneracyjnych działań organizmu, takich jak tworzenie białek i uwalnianie hormonów, odbywa się właśnie na tym etapie. Sen wolnofalowy jest tym, co każda matka uwielbia widzieć u swojego dziecka: po prostu spokojne, odpoczywające ciało.

Około 90 minut po zaśnięciu, REM ustawia się i podkręca sen wolnofalowy do stanu bardzo zbliżonego do czuwania, z falami mózgowymi o tej samej prędkości lub nawet szybszymi. Większość, ale nie wszystkie marzenia senne występują w tej fazie.

Serce bije szybko, ciśnienie krwi wzrasta, oczy rozbiegają się, a oddech staje się szybki i płytki. Ciało jest mniej lub bardziej sparaliżowane; mięśnie rąk, nóg i twarzy mogą drgać, ale ciało nie będzie się poruszać. REM może trwać od pięciu do 30 minut.

Po REM, NREM zaczyna się ponownie. Cykl tych dwóch faz trwający od 90 do 110 minut powtarza się cztery do sześciu razy w ciągu nocy. W miarę upływu nocy czas spędzony w fazie REM wzrasta, a sen głęboki maleje, tak że kiedy kogut zapieje, to prawie cały etap 1, etap 2 i sen REM.

Hormony, substancje chemiczne i regiony mózgu współdziałają ze sobą, aby napędzać cykl snu. Zegar biologiczny organizmu, czyli rytm okołodobowy, synchronizuje harmonogram snu danej osoby ze zmieniającymi się ilościami światła w cyklu dzień/noc. Maleńki obszar mózgu, jądro nadskrzyżowaniowe (SCN), interpretuje sygnały świetlne wysyłane z oczu przez nerwy wzrokowe.

Światło wyzwala SCN do kierowania mózgu szyszynka do uwolnienia hormonu melatoniny. Jest duży wybuch go do ciała tak jak idziemy spać, mówi Campbell, i to prawdopodobnie włącza i wyłącza pewne obszary mózgu, jak przechodzimy do trybu drzemki.

Adenozyna jest inny chemiczny uważany za indukować sen. Poziomy zwiększają się w ciągu dnia, co czyni nas bardziej senny dłużej, że jesteśmy obudzeni w próbie osiągnięcia homeostazy, lub preferowane przez organizm „stały stan”. Gdy już zaśniemy, poziom adenozyny spada, zmniejszając potrzebę snu i ostatecznie skłaniając nas do przebudzenia.

Kortyzol, znany jako hormon stresu, podąża odwrotną drogą. Jego poziom spada tuż przed snem, pozwalając nam się zrelaksować, ale następnie wzrasta przez całą noc, aby zachęcić nas do rozpoczęcia dnia z jasnymi oczami i krzaczastymi ogonami.

Następnym razem, gdy ktoś przerwie twoje marzenia o śliwkach cukrowych w krainie lizaków, możesz mu powiedzieć: „Tak, spałem. Byłem w fazie REM z szybkimi falami mózgowymi i szybkim oddychaniem. Mam przed sobą jeszcze jeden cykl snu, więc oddzwonię do ciebie.”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.