Natalia Lusinski

Zaktualizowano Jan 22, 2018 @ 3:48 pm

 Czego nauczyłem się od umawiania się z kimś, kto ma problem z piciem

Przytrzymywałem plastikową tacę pełną miniaturowych butelek alkoholu – w tym SKYY Vodka, Beefeater Gin i Johnnie Walker – jako część mojego kostiumu na Halloween. Byłam stewardesą retro z lat 70-tych. Moja miska z orzeszkami ziemnymi była wciąż pełna, ale wszystkie butelki były prawie puste. Patrzyłam, jak mój ówczesny chłopak wypija ostatnią. Powinnam była wiedzieć, żeby zamiast tego przynieść wabiki wypełnione Coca-Colą i wodą – chociaż wiedziałam, że to nie rozwiąże jego problemu z piciem. Jego przebranie MacGyvera też nie mogło tego ukryć.

Powinnam była z nim zerwać po tym, jak wypił te mini butelki. Aż do tego momentu widziałam i słyszałam wystarczająco dużo oznak i przebłysków jego temperamentu spowodowanego piciem: czasy, kiedy był uprzejmy bez powodu (alkohol), bardziej niecierpliwy niż zwykle (alkohol), och, i po usłyszeniu historii o tym, jak uderzył swojego kuzyna (alkohol). Ale to było Halloween, moje ulubione święto, a kto chce zerwać na Halloween?

Po imprezie, grupa z nas poszedł z powrotem do jego domu. Byliśmy na Sunset Boulevard pośród tłumu jowialnych Alicji w Krainie Czarów i mężczyzn przebranych za Złote Dziewczyny. Zaczęliśmy rozmawiać o jego sąsiadce. Często „wpadała”, szczególnie kiedy mnie nie było w pobliżu. Zaczął się bronić i podniósł głos. Przewrócił moją plastikową tacę i posłał butelki w powietrze. Patrzyłam jak się roztrzaskują i zdobią asfalt niczym brokat. Wiedziałam wtedy, że już po mnie.

Poszłam w drugą stronę i poszłam do domu, sama. Następnego ranka pożegnałem się z nim na dobre i złożyłem sobie przysięgę: nigdy więcej alkoholików, a już na pewno nie pozwalać takim facetom na noszenie przy sobie tacki z ich nałogiem. Nie pomagałam ani im, ani sobie.

Kilka miesięcy wcześniej, kiedy zaczęliśmy się spotykać, zignorowałam wskazówki, że był alkoholikiem. Czasami dużo pił, na pewno, ale nie wiedziałam, ile i że często robił to sam. Nie zdawałam sobie sprawy, że wypicie piwa po pracy było raczej codziennym mechanizmem radzenia sobie z problemami niż przypadkowym zdarzeniem. Myślałam, że przestanie i że będę mogła mu pomóc. Ale musisz chcieć pomocy, żeby zadziałała.

Chociaż poznaliśmy się na imprezie wspólnego przyjaciela – w barze, nie mniej – oboje byliśmy w tym czasie na randkach internetowych. Kiedy postanowiliśmy być na wyłączność, pokazał mi swój profil, zanim go wyłączył. Miał trzy wzmianki o alkoholu w nim, i wiele zdjęć, gdzie jest trzymając drinka. Plus, jego twarz była zarumieniona w większości z nich, drinker rumieniec na jego policzkach. Znasz ten rodzaj.

Dość powiedzieć, że zignorowałam te znaki.

To nie był pierwszy raz, kiedy umawiałam się z kimś, kto miał problem z piciem. Faceci tacy jak mój były byli czarujący, mili i zabawni – do czasu, gdy nie wiedzieli, jak przestać pić i „kilka drinków przed wyjściem” zamieniło się dla nich w prawie pół butelki whisky, a dla mnie w do połowy skończony kieliszek wina.

Mówią, że umawiamy się z tym, kogo i co znamy – świadomie lub nieświadomie. Wróciłam myślami do mojego dzieciństwa. Moi rodzice rozwiedli się, gdy miałam trzy lata i nie dorastałam znając ojca. Moja matka nie piła dużo, ale jej chłopcy tak. Jeden z nich zostawiał niewyraźne wiadomości na naszej domowej automatycznej sekretarce, zachęcając ją, by „zostawiła 'te małe bachory’ w domu i spotkała się ze mną w barze”. Inny ledwo potrafił wypowiedzieć spójne zdanie, gdy próbował przywitać się z moim bratem i ze mną. Jeszcze inny pachniał tak mocno Jackiem Danielsem, że myślałam, że to woda kolońska.

W tym samym czasie ja zaczęłam spotykać się z moim byłym, moja przyjaciółka zaczęła spotykać się z trzeźwym facetem. Powiedziała, że to było trudne – chciała kieliszek cabernet do obiadu teraz i wtedy – i że facet nie miał nic przeciwko, jeśli miała jeden, ale ona czuje się winna, jeśli ona to zrobiła. Samo słyszenie „trzeźwy” brzmiało tak nudno. Wyobraziłem sobie ich siedzących wokół, grających w grę planszową lub pijących sok winogronowy z ich stek entrée.

Gdy doszedłem do myślenia o tym, chociaż, poszedłem na mnóstwo bezalkoholowych randek: kawa, wędrówki, jazda na rowerze, spacery, filmy, you name it. Jednak na pierwsze randki, faceci często sugerowali „drinki” zamiast kolacji, chociaż nawet kolacja zwykle wiązała się z „drinkami”.”

Ale mój były był wielkim testem w moim stawaniu się bardziej rozeznanym w tym, z kim będę spędzać mój czas na randkach. Stałam się bardziej ostrożna podczas czytania profili randkowych facetów online – czy wiele ich zajęć w wolnym czasie wiąże się z piciem? I bardziej sumienna podczas spotkań z facetami offline – czy on właśnie wypił cztery piwa w ciągu godziny?

Postanowiłam również zmienić ramy przyszłych działań na pierwszej randce, sugerując bezalkoholowe opcje randek. W końcu moje ulubione zajęcia nie wiązały się z piciem i były wykonywane w 100% na trzeźwo – sanktuarium nad jeziorem, obserwatorium w Griffith Park, fajny sklep z używanymi rzeczami lub knajpka w Topanga Canyon. Takie daty otworzył mnie do poznania facetów trzeźwy, na ich koniec i mój, aby zobaczyć, czy byliśmy mecz.

Po pójściu na trzeźwo datę z kimś nowym, to było wtedy dobrze iść na randkę picia, że tak powiem – lub do miejsca, gdzie alkohol był w tle, a nie na pierwszym planie, aby zobaczyć, jak facet obsługiwane go. I jak ja sobie z tym poradzę. Nie byłem tam, aby oceniać picie innych ludzi, ale raczej, aby przejąć kontrolę nad moimi własnymi problemami z randkami z mężczyznami, którzy pili poza tym, z czym czułem się komfortowo.

W latach od randki z moim byłym, mój radar drastycznie się poprawił. Spotykając się z facetami bezalkoholowymi, odkryłam, że bardziej podobają mi się zajęcia na trzeźwo niż te skoncentrowane na piciu. Co ważniejsze, ustaliłam priorytety, co jest dla mnie ważne, jeśli chodzi o partnera, i złamałam pewien nieświadomy wzorzec. I nigdy nie nosiłem pokusy na tacy od tego czasu.

(Image via)

Wszystkie tematy związane z miłością

Dołącz do naszego Newslettera Squad!

Dostawaj codzienne aktualizacje na temat swoich ulubionych gwiazd, stylu i trendów mody plus porady na temat związków, seksu i nie tylko!

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.