Nikola Tesla (10 lipca 1856 – 7 stycznia 1943) urodził się w Smiljan, w Chorwacji. Jego ojciec był serbskim duchownym prawosławnym. Był pionierem w takich dziedzinach jak elektryczność, radio i promieniowanie rentgenowskie. Tesla miał 300 patentów pod swoim nazwiskiem do czasu jego śmierci w 1943 roku (w Nowym Jorku) i jest czczony przez niektórych jako jeden z najważniejszych naukowych mózgów końca XIX i początku XX wieku.
Ale czy był chrześcijaninem? Wątpiłem w to, biorąc go jako niejasno religijną osobę z silnym serbsko-prawosławnym tle. I ku mojemu zaskoczeniu, znalazłem tę ikonę Nikoli Tesli w kościele w Trebinje, Republica Srpska, i umieściłem ją na stronie fb SMF.
Jacob Hyman, jeden z naszych czytelników na facebooku, wyjaśnił w komentarzu:
„To jest właściwie całkowicie ważna ikona. W prawosławiu ikony są najpierw pisane o ludziach, którzy mogą być uważani za świętych przez niektórych, ale nie przez wszystkich. Biskupi patrzą na ludzi, aby zobaczyć czy ikony są pisane o określonej osobie, aby uzyskać poczucie świętości tej osoby i otworzyć „sprawę do kanonizacji”. Kluczową rzeczą w pisaniu ikon przed „kanonizacją” jest to, że powinny one być pozbawione konwencjonalnej złotej aureoli, którą ta ikona rzeczywiście pomija. Aureola w ikonografii przekazuje „niebiańską pewność”, jeśli można tak powiedzieć, stwierdzając, że przedstawiona osoba jest bez cienia wątpliwości w niebie.
Więc podsumowując, ponieważ ta ikona nie ma złotej aureoli, nie składa ważonego oświadczenia, czy Tesla jest w niebie, ale zdecydowanie komunikuje nadzieję, że może być, co jest absolutnie w porządku.”
Interesująco, Bogdan Lubardić, Ph.D., starszy wykładowca na Uniwersytecie w Belgradzie, Wydział Teologii Prawosławnej, przyznaje w przemówieniu wygłoszonym w 2013 roku:
„Z pewnością prawdą jest, że w innych momentach wyrażał poglądy, które nie są całkowicie zgodne z tym, co uważamy za zdrowe, powiedzmy, w pełni prawosławnym sensie. Na przykład, zrównanie przez niego buddyjskiej doktryny o równości istot ludzkich z chrześcijańską, negacja „religii” jako „religii”, czy też rozważania na temat przemijalności osobowości każdej jednostki. Poglądy te można jednak wytłumaczyć jego niestrudzonym zaangażowaniem w służbę całej ludzkości, jego liberalną wszechstronnością i faktem, że dobrze rozumiał, iż Bóg i religia nie są sobie równe ani wzajemnie redukowalne.”
Niemniej jednak konkluduje, że czyny, słowa Tesli i jego eklezjalne dziedzictwo czyni go prawdziwie synem serbsko-prawosławnej Cerkwi i zachęca nas do powtórzenia wraz z matką Nikoli Tesli – kobietą głęboko pobożną – słów wypowiedzianych do ukochanego syna przed wydaniem ostatniego tchnienia: „Przybyłeś, Nidžo, moja dumo”.
– Requiem aeterna dona ei, Domine!
Uaktualnienie z 30 stycznia 2020:
„Święty biskup Mikołaj Wieliimirowicz był bliskim przyjacielem Nikoli Tesli, który sam był synem księdza. Obaj często nazywali siebie nawzajem Tocayo (osoba o tym samym imieniu). Kiedy biskup przebywał w Ameryce w 1927 roku, odwiedził słynnego naukowca, a Tesla zaprosił go do swojego laboratorium.
Jak tylko biskup otworzył drzwi laboratorium Tesli, Tesla wprawił w ruch tysiąc kół i kół zębatych.
„Mój przyjacielu, co ty właśnie zrobiłeś? Co to za siła, która napędza tak wiele kół?” zapytał biskup Mikołaj.
„Jesteś wykształconym człowiekiem, powinieneś wiedzieć co to jest?” odpowiedział Tesla.
„Co to jest?”
„Elektryczność, tocayo!”
„Skoro jesteś tak wielkim znawcą elektryczności, powiedz mi, czy twoja nauka ujawni sposób, aby zobaczyć ten prąd mocy gołym okiem.”
„Nigdy – odpowiedział Tesla – dopóki istnieje świat.”
„Dlaczego więc ludzie proszą, aby zobaczyć Boga? Bo moc istnieje nawet wtedy, gdy nie widać jej gołym okiem” – zakończył biskup Mikołaj.
Należy również zauważyć, że popiersia tych dwóch mężczyzn znajdują się razem przed katedrą św. Sawy w Nowym Jorku.”
Znalezione na stronie Bio-Prawosławie