Jest szczur w klatce z dwiema stronami: jedną jasną i jedną ciemną. Jednym z mechanizmów przetrwania szczura jest faworyzowanie ciemnej strony i unikanie jasnej za wszelką cenę. Ale kiedy szczur wchodzi na ciemną stronę klatki, doznaje wstrząsu. Po kilku wstrząsach zbiegających się z jego ulubioną sytuacją siedliskową, szczur pozostaje po jasnej stronie wbrew swoim życiowym instynktom. Czy szczur boi się teraz ciemności, czy jest po prostu przyuczony do jej unikania?

Gdyby szczur był człowiekiem, prawdopodobnie powiedziałby nam, że boi się wstrząsów w ciemności, co świadczy o zdolności do odczuwania emocji. Wiemy, że ludzie mają zdolność do świadomości, ponieważ myślimy, podejmujemy decyzje, mamy uczucia i poczucie własnego ja. I każdy z nas wierzy, że inni ludzie mają taką samą zdolność. Ale nie mamy jeszcze technologii, aby wejść do umysłów tych wokół nas, aby zobaczyć i poczuć to, co oni robią.

To rozróżnienie jest tym trudniejsze, gdy chodzi o zwierzęta nie-ludzkie. Myślimy, że nasze zwierzęta domowe są szczęśliwe, kiedy wracamy do domu, lub smutne, kiedy karzemy je za zniszczenie nowej kanapy. Ale nie możemy wejść do ich umysłów, aby naprawdę wiedzieć, jak się czują, lub czy są rzeczywiście świadome.

Debata na temat świadomości zwierząt ma wyższe stawki niż proste pragnienie, aby wiedzieć, czy Fido lub Fluffy ma uczucia. Ma ona wpływ na to, jak naukowcy myślą i prowadzą swoje badania na zwierzętach innych niż człowiek, a także na to, czy badacze powinni lub nie powinni przyjmować założenia dotyczące świadomości swoich podopiecznych podczas przeprowadzania eksperymentów. Jedna strona uważa, że naukowcy muszą oddzielić mechanizmy, które wykrywają i reagują na zagrożenia od tych, które tworzą świadome uczucia strachu, podczas gdy druga uważa, że te mechanizmy są jednym i tym samym.

Ale to nie jest nowa debata.

„To trwało od zawsze”, powiedział neurobiolog z New York University Joe LeDoux, jeden z najbardziej wokalnych z grupy badaczy, którzy uważają, że świadomość zwierząt nie-ludzkich nie jest istotna w eksperymentach lub nawet naukowo rozstrzygalna. „Podstawowa idea dotyczy tego, jak wiele założeń naukowcy są skłonni przyjąć na temat świadomości.”

W artykule z 2014 roku w Proceedings of the National Academy of Sciences zatytułowanym „Coming to terms with fear”, LeDoux rozwinął swój argument, pisząc, „możemy nauczyć się całkiem sporo, co jest istotne dla ludzkich uczuć z badań nad zwierzętami, nie czyniąc żadnych założeń na temat świadomości.”

Ale inna grupa neuronaukowców – jednym z najgłośniejszych jest Jaak Panksepp, neuronaukowiec z Washington State University – chce czynnika świadomości do swoich eksperymentów. W lipcu 2012 r., na zakończenie konferencji Francis Crick Memorial Conference on Consciousness in Human and Non-human Animals, Panksepp, wraz z doradcą Białego Domu i innymi neuronaukowcami, opublikował Deklarację Cambridge w sprawie świadomości. Deklaracja ta, której świadkiem podpisania był fizyk i kosmolog Stephen Hawking, podkreślała, że dowody naukowe jasno pokazują, iż zwierzęta pozaludzkie mają „stany świadome wraz ze zdolnością do wykazywania intencjonalnych zachowań”. Argumentowali, że wszystkie ssaki i ptaki, jak również wiele innych organizmów, mają te same struktury mózgu i substraty, które czynią świadomość możliwą u ludzi, co czyni świadomość możliwą również dla nich.

Animal behaviorists have been discussing animal consciousness as long as their field has existed, since Charles Darwin wrote his 1872 book, „The Expression of the Emotions in Man and Animals”. Ale kwestia ta ma głębokie korzenie filozoficzne. Nawet francuski filozof i matematyk René Descartes dostał się do debaty, pisząc w swoim 1637 traktacie „Dyskurs o metodzie”, „jest bardziej prawdopodobne, że robaki, muchy i gąsienice poruszają się mechanicznie niż to, że wszystkie one mają nieśmiertelne dusze.”

John Watson, na początku 20 wieku psycholog znany jako ojciec behawioryzmu, który koncentruje się na badaniu zewnętrznych zachowań, a nie wewnętrznej świadomości, miał bardzo podobny pogląd. Watson i inni behawioryści uważali, że jedynym sposobem na zrozumienie zwierząt jest obserwowanie przyczyn i skutków ich zachowań, a nie roztrząsanie, czy zwierzęta dokonują świadomych wyborów behawioralnych. Nalegali na przykład, że karcony pies chowający się w kącie nie odczuwa strachu: tak naprawdę wykazuje odruchowe zachowanie wywołane przez bodziec – stanowisko to zostało poparte eksperymentami rosyjskiego fizjologa Iwana Pawłowa ze śliniącymi się psami.

„Behawioryści zajęli bardzo silne stanowisko od samego początku z pomysłów, że emocje były czymś, czego nie można zmierzyć w zwierzęciu nie-człowieka, więc nie było sensu iść tą drogą,” powiedział Penn State University biolog Victoria Braithwaite, który bada percepcję bólu, strachu i cierpienia w rybach. „To było bardzo czyste cięcie, to było kliniczne. Myśleli, że nie powinniśmy badać rzeczy, których nie rozumiemy.”

Niektórzy badacze, jak założyciel psychoanalizy Zygmunt Freud próbował zagłębić się w to, jak ludzkie zachowanie było pod wpływem lub napędzane przez wewnętrzne uczucia i pragnienia. Ale behawioryści zwierzęcy prawie jednogłośnie skupili się wyłącznie na obserwowalnych zachowaniach, zamiast próbować eksperymentalnie manipulować lub nawet zagłębiać się w zwierzęcą świadomość.

Klasyczny behawiorystyczny punkt widzenia panował od lat pięćdziesiątych, ale istniała cicha mniejszość trudząca się, by spróbować udowodnić, że zwierzęta nie-ludzkie mają świadomość.

” to stuletni dylemat, nad którym akademiccy behawioryści postanowili zamknąć książkę wiele lat temu” – powiedział Panksepp w niedawnym wywiadzie. „Okazało się, że jestem wśród naukowców, którzy otworzyli tę książkę.”

Panksepp został zainspirowany pracą amerykańskich psychologów Petera Milnera i Jamesa Oldsa, którzy w 1954 roku odkryli mózgowy system nagrody. Używając elektrod do celowania w pewne regiony mózgu u szczurów, Milner i Olds odkryli, że mogą trenować stworzenia do wykonywania zachowań, takich jak naciskanie dźwigni, aby mogli dostać więcej tej głęboko nagradzającej stymulacji mózgu. Układ nagrody w mózgu jest aktywowany w celu wzmocnienia pewnych zachowań, które powodują przyjemność, a naukowcy uważają, że ten system jest odpowiedzialny za uzależnienie od narkotyków.

Panksepp zaczął używać podobnych technik głębokiej stymulacji mózgu w swoich własnych badaniach. Ale zamiast leżeć na plecach, by cieszyć się tą stymulacją układu nagrody, szczury faktycznie zmieniłyby swoje zachowania.

„Każde zwierzę, które stymulowałem w układzie nagrody badało ,” powiedział. „Natychmiast zacząłem widząc to jako system emocjonalny, w przeciwieństwie do tylko system nagrody. To właśnie poprzez ten system emocjonalny zwierzęta badają świat” – dodał Panksepp – i dzięki temu mogą lepiej przewidywać zagrożenia dla swojego przetrwania.

Panksepp nazwał tę gałąź systemu nagród systemem poszukującym. Od tego czasu, on i inni naukowcy pro-świadomości doszli do wniosku, że zwierzęta mają systemy nie tylko dla poszukiwania, ale także wściekłości, pożądania, opieki macierzyńskiej, paniki, zabawy i strachu. Naukowcy byli w stanie zmapować mózg tak zwanego systemu gry przy użyciu śmiechu szczurów, dźwięk, który jest zbyt wysoki dla ludzi, aby usłyszeć, ale brzmi jak rozmowy ptaków, gdy manipulowane do ludzkiego zakresu słuchu.

„Każde zwierzę, które łaskotałem był świergot jak szalony i stały się bardzo lubi moją rękę, jak mały szczeniak goni cię wokół” Panksepp powiedział.

Jeden z jego doktorantów zaczął mapować obszary mózgu, które powodowały śmiech u szczurów i stwierdził, że ten śmiech był, według Pankseppa, „markerem dobrych uczuć” lub radości społecznej.

Ale LeDoux twierdzi inaczej. Uważa on, że obwody neuronalne związane z warunkowaniem strachu, które, jak twierdzi, jest reakcją na zagrożenie, są całkowicie oddzielone od wszelkich obwodów, które mogłyby tworzyć świadomy strach.

LeDoux mówi, że w różnych eksperymentach na ludziach, podprogowe groźby były w stanie wywołać reakcje fizjologiczne, takie jak zwiększone przewodnictwo skóry spowodowane poceniem się, bez świadomości zagrożenia, nawet jeśli są proszeni o opisanie, jak się czują w tym momencie.

„Możemy wywołać te rodzaje stanów, które jeśli zmierzylibyśmy u zwierzęcia, powiedzielibyśmy, że zwierzę odczuwa strach”, powiedział LeDoux. „Ale jeśli nie możemy użyć tej informacji do ostatecznego wykazania, że człowiek odczuwa strach lub doświadcza tego stanu, to z pewnością nie możemy jej użyć za każdym razem, gdy zwierzę wygląda, jakby mogło odczuwać strach.”

Ta niepewność wyjaśnia, dlaczego LeDoux i jego obóz nazywają tę reakcję reakcją zagrożenia, a nie strachem.

Podobnie jak LeDoux, Braithwaite przyznaje, że wciąż nie mamy wszystkich informacji na temat ludzkiej świadomości, ale w debacie na temat świadomości zwierząt staje po stronie Pankseppa.

„Mamy XXI wiek. Możemy umieścić ludzi na księżycu, ale wciąż nie rozumiemy naszej własnej świadomości”, powiedziała. „Myślę, że musimy uznać, że jesteśmy częścią ewolucyjnego postępu i byłoby to bardzo dziwaczne dla zwierząt, aby nie mieć form świadomości.”

To nie jest po prostu wojna konkurujących frakcji, które po prostu chcą mieć rację. Według obu Panksepp i LeDoux, jakikolwiek kierunek, w którym podąża ta dziedzina, będzie miał wpływ na to, jak naukowcy szukają nowych leków psychiatrycznych dla ludzi i jak zwierzęta w laboratoriach badawczych są wykorzystywane w eksperymentach.

Panksepp, na przykład, opracował nowy lek przeciwdepresyjny, który obecnie przechodzi testy FDA. „Jest to cząsteczka, która ułatwia radość społeczną, głównie śmiech szczurów. Oto opracowaliśmy cząsteczki, które były bezpieczne i nie uzależniające, aby modulować tę złożoną ścieżkę neurochemiczną, i jest ona w fazie testów na ludziach już od czterech lat.”

Panksepp uważa, że badacze powinni brać pod uwagę emocje zwierząt, szukając tych nowych leków, LeDoux uważa, że naukowcy muszą oddzielić mechanizmy, które wykrywają i reagują na zagrożenia oraz mechanizmy, które tworzą świadome uczucia strachu.

LeDoux mówi, że terapia behawioralna adresuje nieświadome obwody mózgu bardziej bezpośrednio, podczas gdy terapia poznawcza, lub rozmowa, adresuje obwody świadome. Ale wielu terapeutów używać obu metod. Argumentuje, że z punktu widzenia neuronauki nie jest to tak skuteczne w pomaganiu pacjentom, ponieważ różne czynniki predysponujące, które powodują problemy psychiatryczne, są podatne na różne zabiegi.

„Jeśli mylimy doświadczenie i automatyczne systemy wykrywania i reagowania, to tak naprawdę nie oddajemy sprawiedliwości temu, jak leczymy zaburzenia lękowe”, powiedział LeDoux. „Nie mamy jasności co do tego, co kontroluje różne jego aspekty i jak te różne rzeczy powinny być leczone u ludzi.”

Stawka dla szczura w ciemnej i jasnej klatce jest o wiele większa niż większość by się spodziewała, a sposób, w jaki badacze radzą sobie z ich myśleniem o świadomych i nieświadomych doświadczeniach szczura ma wielkie implikacje dla ludzkich zastosowań. Na razie, ta szokująca kontrowersja trwa dalej.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.