Miasto nie może przetrwać bez zdeterminowanej siły pierwszych respondentów. Ci czujni ludzie są szkoleni, by sprostać nagłym katastrofom. Lotniskowiec Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych musi być podobnie samowystarczalny. Wymaga on wykwalifikowanych zespołów techników i rzemieślników, aby móc reagować na uszkodzenia powstałe na morzu. Ci pierwsi respondenci – grupy naprawcze kontroli uszkodzeń (DC) – mają kluczowe znaczenie dla przetrwania statku. Zwalczają pożary, reagują na uszkodzenia napędu, utrzymują wodoszczelność i łatają pokłady lotnicze, aby samoloty mogły dalej latać. Zespoły DC wielokrotnie ratowały USS Yorktown (CV-5) podczas i po bitwie na Morzu Koralowym oraz podczas bitwy o Midway, ale szczegóły ich działań są rzadko podkreślane w relacjach z bitew.
Skupienie się na kontroli uszkodzeń i pokrewnych cechach w ramach projektowania lotniskowców można zauważyć w specyfikacjach wydanych przez Bureau of Construction and Repair. Pod tytułami „Damage Control-Flooding and Sprinkling Systems” (Kontrola uszkodzeń – systemy zalewania i zraszania) oraz „Fire Systems” (systemy przeciwpożarowe), specyfikacje Yorktown z 1934 roku wskazują na przywiązywanie wagi do szczegółów kontroli uszkodzeń dla systemów zalewania magazynów, zraszania hangarów i zalewania kurtyn wodnych, a także gaszenia pożarów na pokładzie okrętu.1
Podobnie jak w przypadku ulepszeń projektowych, w latach międzywojennych kładziono nacisk na przetrwanie okrętu w trakcie i po wrogiej akcji, tak i w tym czasie uczono adeptów Akademii Marynarki Wojennej USA. Jedną z dostępnych dla nich książek była Principles of Warship Construction and Damage Control, która została opublikowana w czasie, gdy budowano Yorktown. Zawierała ona maksymę: „Wszechstronne zrozumienie zasad kontroli uszkodzeń jest istotną częścią szkolenia zarówno młodego, jak i doświadczonego oficera marynarki. „2
Yorktown miał pięć rejonowych grup DC oraz jedną okrętową grupę naprawczą do gaszenia pożarów benzyny. Każda z grup była przygotowana do szybkiego i niezależnego działania (jeśli było to konieczne) w czasie bitwy lub w czasie zagrożenia – nie tylko do gaszenia pożarów i podpierania uszkodzonych struktur okrętowych, ale także do pomocy w utrzymaniu pracy ważnych kotłów oraz funkcjonowania systemów elektrycznych, rurociągów i wentylacji.
Załogi obejmowały ludzi takich jak Musician First Class Stanford E. Linzey, który był na pokładzie lotniskowca podczas jego dwóch głównych bitew na Pacyfiku. Został on przydzielony do IV grupy naprawczej DC jako dźwiękochłonny rozmówca telefoniczny, zapewniający łączność między grupą a centralną stacją operacyjną Damage Control. Stanowiska takie jak jego były krytyczne w identyfikacji uszkodzonych obszarów, koordynowaniu wysiłków grup DC i ułatwianiu przejścia przez labirynt zadymionych przedziałów.3
Wodoszczelna konstrukcja Yorktown była ważna dla załóg DC rozmieszczonych na okręcie. Grupy naprawcze (RP I, II, III, IV, V i G) stacjonowały w kluczowych miejscach na całym lotniskowcu, aby wykluczyć możliwość wyeliminowania zdolności reagowania na uszkodzenia lotniskowca przez pojedyncze trafienie.
Dodatkowo, kontrola uszkodzeń i ogólna przeżywalność lotniskowca skorzystały z małych, ale znaczących ulepszeń projektowych. Szybko otwierające się i zamykające iluminatory w wodoszczelnych lukach do awaryjnego przemieszczania się personelu oraz dodatkowe wyposażenie do szybkiego przenoszenia wysoce łatwopalnej benzyny lotniczej z samolotów i przewodów paliwowych to dwa przykłady takich ulepszeń.
Bitwa na Morzu Koralowym i remonty Pearl Harbor
Bitwa na Morzu Koralowym uwypukliła marynarskie umiejętności kapitana Yorktown, Elliota Buckmastera, który jako dowódca (CO) uniknął ośmiu japońskich torped, wykorzystując zwrotność i szybkość lotniskowca. Według Stanforda Linzeya, „kapitan Buckmaster był wcześniej kapitanem niszczyciela … a w bitwie na Morzu Koralowym radził sobie z dużym lotniskowcem tak, jakby to był mały niszczyciel. „4
Pomimo chybionych torped, okręt doznał jednego trafienia bombą i bliskiego chybienia z lewej burty. Pierwsze z nich spowodowało znaczne uszkodzenia wewnętrzne, podczas gdy drugie rozerwało zewnętrzne poszycie lotniskowca i uszkodziło wewnętrzną konstrukcję wzmacniającą poszycie.5 Zwichnięte wzmocnienie poszycia pozostawiło kadłub okrętu osłabionym i narażonym na awarię.
W swoim raporcie na temat uszkodzeń odniesionych na Morzu Koralowym Buckmaster napisał:
Prędkie działanie grupy naprawczej hangaru w szybkim użyciu węży pożarniczych w dół przez otwór po bombie w hangarze i No. 2 szybko doprowadziła do opanowania pożaru pod pokładem. Grupa remontowa mechaników, Remont 5 … została całkowicie rozbita z wyjątkiem kilku rannych mężczyzn. Grupa naprawcza okrętu śródokręcia, Remont 4, wysłała grupę ogniową z aparatami oddechowymi do wypełnionego dymem uszkodzonego przedziału. . usunęła wrak i ofiary w ludziach, a następnie wysłała człowieka przez dziurę po bombie w dół, gdzie ugasił tlące się magazyny.6
Niepowtarzalny wypadek na lewej burcie lotniskowca miał większe konsekwencje. Niebezpieczeństwa związane z bliskim chybieniem zostały zidentyfikowane w 1924 roku, kiedy to zrzucono bomby w pobliżu nieukończonego okrętu Washington (pancernik nr 47) „w celu oceny skutków podwodnych eksplozji spowodowanych bliskimi chybieniami bomb lotniczych”. Ze względu na intensywną falę ciśnienia uznano je za bardziej niebezpieczne niż bezpośrednie trafienia. „7