W pewnym sensie moja skóra nigdy nie miała szans. Chodziłam do liceum na Jersey Shore we wczesnych latach ’00 – czyli w szczytowym okresie szaleństwa na punkcie opalania, kiedy każda blond celebrytka miała bladość skóry owocowej, a moi przyjaciele korzystali z solarium wiele razy w tygodniu.
Ale nie chciałam skończyć ze zmarszczkami zanim skończę 25 lat – albo wiesz, stać się statystką (fakt: co godzinę jeden Amerykanin umiera na czerniaka). Więc zaopatrzyłam moją łazienkę w krem z filtrem i pilnie chowałam się pod parasolem na plaży. Byłam, według większości rachunków, wzorem bezpieczeństwa przeciwsłonecznego.
Do czasu, czyli pewnego leniwego popołudnia w lipcu 2013 roku. Usiadłem na słońcu trochę za długo i dostałem łagodne oparzenie słoneczne. Nieszczególnie godne uwagi – po prostu wystarczyło, żebym poczuła gorąco i swędzenie. Podjęłam zwyczajowe kroki: nałożyłam chłodzący żel aloesowy i dodatkowy krem nawilżający oraz usiadłam na rękach, żeby się nie skubać. Ale oparzenie nie zniknęło.
Po kilku tygodniach zmieniło się z czerwonego w brązowy – cętkowany odcień, który wymagał ode mnie pokrycia twarzy podkładem w próbie wyrównania kolorytu skóry. To było pięć lat temu. Teraz mam stałe brązowe plamy na policzkach i czole. Jeśli nie mam makijażu, a czasem nawet wtedy, gdy go mam, ludzie komentują moją „opaleniznę”, pytając: „Czy właśnie wróciłaś z wakacji?”. Nie. Nie, nie wróciłam. I mam tę frustrującą, trwałą „maskę”, aby to pokazać.
Przez kilka lat, po prostu polegałam na makijażu, aby ukryć moją przeszłość. I wtedy zdałam sobie sprawę, że jestem redaktorem i mam do dyspozycji mnóstwo dermatologów, więc dlaczego nie skorzystać z ich usług, aby dowiedzieć się, co dokładnie stało się z moją skórą i co mogę z tym zrobić? Oto, co mieli do powiedzenia:
BLAME IT ON: My Hormones
Kiedy odwiedziłam dermatologa Neala Schultza, M.D., rzucił on jedno spojrzenie na moją twarz i ogłosił diagnozę: melasma. „Melasma to stan skóry wywołany przez estrogen, który sprawia, że komórki pigmentowe stają się nadwrażliwe, co powoduje powstawanie plamek, często widocznych na policzkach i czole” – mówi. „Jeden zły oparzenie, i to jest tam na zawsze”. Podnoszące na duchu, prawda? Chociaż melasma zwykle pojawia się w czasie ciąży (dzięki tym szalejącym hormonom), jest również związana z niektórymi rodzajami kontroli urodzeń – rzecz, którą zdecydowanie jestem na.
„Słońce może przyciemnić melazmę szybciej niż my możemy ją profesjonalnie rozjaśnić, więc chcemy być bardzo ostrożni w kwestii ochrony przed słońcem”, powiedział dr Schultz. Był nieco pesymistyczny co do moich prognoz (melasma jest notorycznie trudna do leczenia, ponieważ jest związana z twoimi hormonami), ale podkreślił znaczenie stosowania ochrony przeciwsłonecznej, aby nie dopuścić do pogorszenia się jej stanu.
TREAT IT WITH: Sunscreen
Ten jest nienegocjowalny – musisz nosić poważną ochronę przeciwsłoneczną w deszczu, słońcu, śniegu, nawet kiedy jesteś w domu. Zamiast chemicznych formuł, które pochłaniają i rozpraszają promienie UV po skórze, doradził mi przejście na fizyczny (tj. mineralny) filtr przeciwsłoneczny, który odbija promienie UV jak lustro. Okazało się, że mój poranny krem nawilżający z odrobiną SPF nie spełniał swojej roli – potrzebujesz prawdziwego filtra przeciwsłonecznego, aby zapobiec melazmie lub uchronić ją przed pogorszeniem. Możesz wybrać dowolną markę, tak długo jak ma ona SPF 30 lub wyższy, ale to są moje cztery ulubione.
AlSO BLAME IT ON: My Ethnicity
Jedyną rzeczą lepszą od obwiniania rodziców za wszystkie swoje problemy jest obwinianie rodziców rodziców rodziców rodziców rodziców rodziców rodziców. Zanim odwiedziłam dermatologa Davida Colberta, M.D., Nie zastanawiałam się nad swoim pochodzeniem etnicznym od siódmej klasy nauk społecznych.
Więc kiedy zapytał mnie o mój profil, moja odpowiedź brzmiała: „Um, biały?”. Po tym jak naciskał mnie na konkretne kraje, wyliczyłem listę: trochę włoskiego, trochę irlandzkiego, trochę polskiego, serbskiego, niemieckiego. Mały kawałek irlandzki wpadł mu w ucho. Według doktora Colberta to prawdopodobnie ta część mojej historii, która przeważyła nad pozostałymi, pozostawiając mnie ze skórą typu I – czyli tak bladą, jak to tylko możliwe. Ten odcień w połączeniu z moimi dniami spędzonymi na słońcu oraz stosowaniem środków antykoncepcyjnych sprawiły, że byłam idealną kandydatką do trwałego odbarwienia.
TREAT IT WITH: Acids
Ponieważ nie miałam zamiaru zejść z mojej kontroli urodzeń w imię wyrównania skóry. A ponieważ nie znalazłam sposobu na zmianę mojego DNA, dr Colbert zalecił dodanie delikatnych chemicznych środków złuszczających, takich jak kwas glikolowy, kwas mlekowy lub retinol, aby przyspieszyć proces odnowy mojej skóry. Stosuj tylko jeden z nich naraz (chyba że chcesz spalić skórę) i nakładaj go raz na dobę, co drugą noc, przed nałożeniem kremu nawilżającego.
THE FINAL RESULT…
Has been slow. Każdy lekarz, z którym rozmawiałam, ostrzegał mnie, że powolne i stałe tempo wygra wyścig – lub, no wiesz, doprowadzi moją skórę do miejsca, z którego jestem zadowolona. Próbuję więc obecnie wszystkiego po trochu: codziennie rano nakładam mineralny filtr przeciwsłoneczny, co kilka dni używam płatków złuszczających, a co drugą noc serum mlecznego. Żaden z lekarzy nie zaproponował mi łatwego wyjścia, ponieważ, niestety, leczenie tego problemu wymaga zarówno czasu, jak i cierpliwości.
Powiem jednak, że moja skóra i ja w pełni cieszymy się z codziennego rozpieszczania i dodatkowej uwagi. To taka mała pokuta za to, że tak bardzo ją spaliłam. Ale rada dla mądrych? Bądź dobra dla swojej słodkiej, promiennej, młodzieńczej skóry, póki jeszcze ją masz. Wystarczy jedno złe popołudnie na słońcu, aby już nigdy nie wyglądała tak samo.
Jeśli zdarzy Ci się zły dzień dla skóry, skorzystaj z jednej z moich ulubionych fundacji:
.