wychodzenie

W tej tygodniowej odsłonie naszej kolumny porad ¡Hola Papi! John Paul Brammer zajmuje się niepokojami zdeterminowanych przez siebie „spóźnialskich”.”

BY John Paul Brammer
Wtorek, 21 maja 2019 – 09:58

Share on Twitter
Share on Facebook

Witamy w ¡Hola Papi! kolumnie z poradami, w której John Paul Brammer pomaga ludziom poradzić sobie z ich lękami, obawami i najdziwniejszymi pytaniami dotyczącymi życia. Jeśli potrzebujesz porady, wyślij mu pytanie na adres [email protected].

¡Hola Papi!

Jestem gejem po trzydziestce. Wiedziałem, że jestem gejem od 8 roku życia, ale wychowałem się w bardzo fundamentalistycznym chrześcijańskim domu i dorastałem nienawidząc siebie i myśląc, że nie mam przyszłości. Wciąż zmagam się z następstwami tych wydarzeń. Dopiero w ciągu ostatnich około pięciu lat zaczęłam mieć jakiekolwiek poczucie własnej wartości i dopiero w ciągu ostatniego roku zaczęłam ujawniać się ludziom (i odkryłam jak uwalniające i radosne może to być), nawiązywać przyjaźnie z odmieńcami i faktycznie wyobrażać sobie przyszłość, w której będę mogła być tym kim jestem.

Wiem, że większość odmieńców przechodzi przez swoje nastoletnie lata w wieku dwudziestu lat, ale mimo to nadal czuję się szczególnie stara, aby przechodzić przez to wszystko po raz pierwszy, i to jest żenujące, że nie mam żadnego doświadczenia w zakresie randek lub seksu w tym wieku. Jestem zarówno chętny, jak i przerażony, aby zanurzyć się; jestem rozdarty między pragnieniem, aby wszystkie pierwsze były „specjalne”, a myśleniem, że jestem zbyt stary, aby być tak cenny i że po prostu muszę dostać rzeczy nad z i zacząć zgarniania doświadczenia i martwić się później o to, co to jest znaczące. Pobrałem The Apps, ale tak naprawdę nie wiem co z nimi zrobić.

Wiem, że jestem daleki od najstarszej osoby, która kiedykolwiek robiła coś takiego, ale to nie powstrzymało mnie od poczucia zakłopotania i zmieszania. Więc myślę, że moje pytanie brzmi, czy masz jakieś wskazówki, słowa rady lub mądrości dla kogoś, kto dopiero zaczyna zanurzać palce w świecie randek, seksu i bycia otwartym gejem, szczególnie w tym wieku?

Dzięki,
Old New Gay

Hej tam, ONG!

Po pierwsze, gratuluję coming outu! To coś wielkiego. Cieszę się również, że budujesz poczucie własnej wartości i wspólnoty dla siebie. To jest coś, czego wielu ludzi, gejów czy hetero, nie ma dla nich. Musimy to uczcić. Wiesz, jak rzadko dostaję dobre wiadomości na skrzynkę? Wiesz, jakie rzeczy widziałem? Przez co przeszedłem jako osoba? Przepraszam. Skupmy się na tobie, jak sądzę. Myślę, że w głębi serca wiesz, że nie jesteś na to za stary. Nie ma punktu granicznego dla bycia gejem lub dla angażowania się w niepokojące życiowe kamienie milowe. To może się zdarzyć w praktycznie każdym momencie. Mam nadzieję, że nie uznasz tego za naiwność dwudziestokilkulatka, ale nie sądzę nawet, żeby wczesna trzydziestka spełniała kryteria „pomóż mi, Papi, jestem staruszkiem”

Ale rozumiem twoją perspektywę. Masz wszelkie prawo na świecie, aby czuć się niespokojny o skoku w coś nowego. Kiedy wkraczamy w nieznaną przestrzeń, wszystko na nasz temat ma tendencję do przybierania kształtu „złego”. Czy ludzie mnie polubią? Czy wszystko robię dobrze? Czy moje zainteresowania są zbyt niszowe, moja osobowość zbyt nudna, moje kozie kopyta, na których stoję, zbyt rozpraszające? Masz syndrom „nowego dzieciaka w klasie”. Ponownie, to może się zdarzyć w każdej chwili, i myślę, że jest to zarówno głęboko niesprawiedliwe, jak i przynoszące ulgę jednocześnie, w jakiś sposób.

Myślę również, że ty, tak jak ja i cała masa innych odmieńców, podpisałaś się pod tą koncepcją, że życie nie zaczyna się naprawdę, dopóki nie wyjdziemy z szafy. Wcześniejszy czas, tak mówi narracja, był Ciemnymi Wiekami, gdzie nic tak naprawdę się nie wydarzyło i niczego tak naprawdę nie doświadczyliśmy ani nie nauczyliśmy się, ponieważ nie zostaliśmy jeszcze aktywowani. Nie zrozumcie mnie źle, coming out jest ważnym aspektem życia każdej osoby queer. Ale myślę, że ta historia, ta której mamy tendencję się trzymać, pomniejsza pełnię i złożoność naszego życia.

Ta sprawa z tożsamością jest trudna, więc użyję siebie jako przykładu. Zanim dowiedziałem się czym jest gej i zanim mogłem to wyrazić w języku jako część mnie, miałem coś. Może nie wiedziałem, że to jest gejostwo. Może nawet nie musiało się to skończyć gejostwem. Ale to było coś, i miałem to coś, odkąd pamiętam. Dorastałem z tym, trzymałem to, kontemplowałem i w ten sposób kształtowało to moje doświadczenie ze światem i z samym sobą. W końcu znalazłem sposób na wyrażenie tego w sposób, który mi odpowiadał i tak, chciałbym, żeby to się stało dużo wcześniej, ale to coś nie ujawniło się w dniu, w którym zdecydowałem, że jestem gejem. To było tam przez cały czas, rosnąc ze mną i dostosowując się ze mną.

Chodzi mi o to, że wnosimy całą szerokość i szerokość naszych starych doświadczeń do nowych. Jesteś nowy w randkowaniu. To jest w porządku. Istnieją porady na temat randek, ale uczysz się tego robiąc to. Jesteś nowy we wprowadzaniu się do przestrzeni gejowskich. To jest OK. Z czasem stają się one znajome i nie mam wątpliwości, że dojdziesz do tego punktu raczej wcześniej niż później. Ale nie jesteś nowy w byciu sobą. Jesteś sobą już od jakiegoś czasu. Nie zaczynasz wszystkiego od nowa. Nie przyjeżdżasz późno na imprezę. Nie zaczynasz od początku. Nie zostajesz odesłany do liceum, bo zapomniałeś być niechlujnym nastolatkiem. Jesteście tutaj, w pełni ucieleśniając doświadczenie bycia sobą, a czasami ludzie zaoferują wam teraz poppers w nocnych klubach.

Tak, jest pewna żałoba do lat, które mogliście spędzić będąc poza domem. Zaufaj mi, jako dzieciak, który nie czuł się bezpiecznie nawet zbliżając się do mojego gejostwa, ponieważ mieszkałem w wiejskiej Oklahomie, opłakiwałem swoje. To jest w porządku. Daj sobie z tym spokój. Świat jest ci winien za to przeprosiny. Ale przypomnij sobie, że tak naprawdę nigdy nie przestajemy próbować nowych rzeczy. A przynajmniej nie powinniśmy. Wyrzuciłbym z głowy pytanie o wiek i zamiast tego przyjął tę wiedzę. Do diabła, ja nawet nie przestałem się ujawniać. Jak już mówiłem, nasze odczytywanie tego, kim jesteśmy, tego czegoś w środku, ciągle się zmienia, w miarę jak dowiadujemy się więcej o sobie i otaczającym nas świecie. To jest chaotyczne i to jest dobre i to jest życie.

Witaj w społeczności, ONG! Cieszę się, że ci się udało.

Con mucho amor,
Papi

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.