Okazuje się, że nawet w wysoce skoordynowanym ulu utrzymują się osobniki aspołeczne. „Wędrowiec nad morzem mgieł”, Caspar David Friedrich (1817)

Pszczoły są emblematami społecznej złożoności. Ich plastry miodu – misterne kraty ociekające pożywieniem – są domem dla tętniących życiem członków ula wykonujących starannie zaplanowane zadania, takie jak obrona przed drapieżnikami i koordynacja zbierania zasobów. Wiele z naszych sukcesów zawdzięczamy właśnie takiemu podziałowi pracy. Najwyraźniej, w królestwie zwierząt, opłaca się być towarzyskim: Pewne neurony sprawiają, że czujemy odrazę do samotności. Można by wybaczyć założenie, że złożona organizacja społeczna jest szczytem ewolucji, a przynajmniej jej szczytem.

Ale spośród 20 000 znanych gatunków pszczół, tylko kilka jest społecznych. Niektóre gatunki pszczół nawet zrezygnowały z zachowań społecznych, wybierając życie w pojedynkę. Dlaczego?

Czasami wszyscy wygrywają, kiedy idziesz sam.

Po pierwsze, jak introwertycy dobrze wiedzą, socjalizacja wymaga dużo energii. Wysoce złożone społeczeństwa owadów wymagają wyszukanego arsenału chemicznych i fizycznych sygnałów do kierowania ich wspólnym zachowaniem. Pszczoły społeczne mają bardziej rozwinięte gruczoły zewnątrzwydzielnicze niż ich samotni kuzyni, a samotne pszczoły halickie mają mniej włosków czuciowych na czułkach niż ich społeczni prekursorzy. Samotne i społeczne pszczoły halickie mają również różne systemy zapachowe, które odgrywają ważną rolę w komunikacji i rozpoznawaniu pszczół społecznych. Jak środowisko wymyśla nowe wymagania, a genetyczny makijaż ula dostosowuje się, te cechy mogą po prostu przestać być warte inwestycji.

Dla innego, bycie społecznym może być obezwładniające – czasami pszczoły muszą szybko dorosnąć, aby przetrwać. Naukowcy z Whitman College w Waszyngtonie odkryli, że region nowo wyklutego antyspołecznego mózgu pszczoły sadowniczej odpowiedzialny za zdolność żerowania jest mniej więcej tak samo rozwinięty, jak odpowiadający mu region w doświadczonej pszczole miodnej. Antyspołeczność zachęca do samowystarczalności. Pszczoły sadownicze muszą radzić sobie same i wychodzą na świat wiedząc, jak zdobywać pożywienie. Dla pszczół miodnych, z drugiej strony, tylko część ula musi żerować w danym czasie.

Jak samotne gatunki ewoluują, aby czerpać te korzyści po tym, jak były społeczne? W końcu pojawienie się aspołeczności, w połączeniu z innymi czynnikami stresogennymi, może oznaczać upadek całego ula – zwiększając minimalną ilość pszczół społecznych potrzebnych do utrzymania ula i zmniejszając maksymalną ilość pszczół, którą ul może stabilnie utrzymać. Tak więc przewaga samotników nie jest do końca korzystna.

Photograph by Orangeaurochs / Flickr

Zmienność w zachowaniu społecznym jest jedną z możliwych odpowiedzi. H. rubicundus, pszczoła potna wywodząca się od społecznych przodków z rodziny Halictidae, ma w Europie zarówno samotne, jak i społeczne populacje. Pszczoły żyjące w różnych środowiskach preferują różne zachowania: W ciepłym klimacie populacje H. rubicundus faworyzują tworzenie uli, podczas gdy w zimnym mają tendencję do samotności.

Okazuje się również, że nawet w wysoce skoordynowanym ulu utrzymują się osobniki aspołeczne. I wydaje się, że są one tolerowane przez inne pszczoły w kolonii. Jeśli kilka samotników znaleźć się w nowej sytuacji, gdzie samotne zachowanie jest korzystne – powiedzmy, że sezon wegetacyjny jest krótki, a pszczoły muszą wstać i iść bez dzielenia zadań – może powstać gatunek aspołeczny.

Zmiany w roślinach żywicielskich mogą również prowadzić pszczoły społeczne do powrotu do samotnego zachowania. W zależności od środowiska i potrzeb pszczoły, specjalizacja na jednej roślinie jest zazwyczaj bardziej korzystna w kontekście ula, gdzie cała działalność ula może być skoordynowana wokół stałego zasobu. Pszczoły samotnice są zazwyczaj generalistami – brzęczą od gatunku rośliny do gatunku rośliny.

Społeczność nie jest szczytem ewolucji. To tylko kolejny rezultat tego procesu. Pszczoły reliktowe i inne gatunki radzą sobie doskonale, a czasem nawet lepiej. Oczywiste jest, że zachowania społeczne mają swoje zalety, przyczyniając się do przetrwania gatunków i społeczności. Ale bycie dobrym sąsiadem nie jest jedyną korzyścią dla ula. Czasami wszyscy wygrywają, gdy idziesz sam.

Silvia Golumbeanu jest stażystką w redakcji Nautilusa.

Zdobądź biuletyn Nautilusa

Najnowsze i najpopularniejsze artykuły dostarczane prosto do Twojej skrzynki odbiorczej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.