Więc mój nauczyciel dał mi zadanie napisania eseju o tym, KIM CHCĘ SIĘ STAĆ
Typowe prawda?
Ale będąc prokrastynatorem, którym jestem… Zrobiłem to trzy godziny przed lekcją….
Po tym wszystkim, jak trudne to może być?
Jedna godzina na planowanie,
Jedna godzina na szkic
I jedna godzina na edycję
Siadłem tam i zacząłem pisać…pisać…pisać…pisać…pisać
Kiedy klasa się zaczęła, a ja wręczyłem jej esej
Mówiłem „Całą noc nad tym pracowałem
Zasługuję na szóstkę” *wink
Moja nauczycielka wyglądała na zakłopotaną
Próbując zrozumieć, o co mi chodzi, trzymając stronę mojej przyszłości
Wyrwaną z księgi mojego serca
Zapisaną przez moje doświadczenia
Powiedziała, że to pusta strona
Jak można pracować całą noc nad pustą stroną?
POWIEDŹ…widzisz to nie jest zwykła pusta kartka – to jest historia
To jest historia, która nie została jeszcze napisana, ponieważ dopiero się zaczęła
I nie możesz mnie pytać KIM BĘDĘ
Kiedy teraz dopiero dowiaduję się KIM JESTEM
Kim jestem jako dziecko, człowiek, siostra, obywatel, przyjaciel.. sąsiadka
Moje życie nie było łatwe…ale teraz
Teraz nadszedł czas, bym odkryła
Rozwinąć skrzydła jak orzeł, wzbić się w niebo i wzbić się w powietrze!
Bo wszystkiego, czego nauczyłem się o życiu
nauczyłem się w centrum handlowym
Na przykład nie włócz się sam
Nie rozmawiaj z nieznajomymi
Wiedź, kim jesteś i skąd pochodzisz
Nigdy nie puszczaj ręki matki, bez względu na to, co robisz…
A jeśli się zgubisz
Po prostu stój, stój w miejscu,
Póki ktoś cię nie znajdzie
Póki ktoś cię nie zauważy
Bo ktoś będzie cię szukał
Bo ktoś zawsze będzie za tobą tęsknił…
Nie mówię, że nie mam snów
Mam sny…pomyślałbyś, że to koszmary, jak one SSCCRREAAMM!!!!
Krzyczą o lepszym świecie
Krzyczą o sprawiedliwości, równości, uczciwości i miłości
Ale tak naprawdę KRZyczą o ludzkości
Ale wiesz już, że sny są przeznaczone do spania
Martin Luther King miał MARZENIE, ale teraz śpi… śniąc
Nie mam czasu na sny
Bo jeśli śnię lub zamykam oczy na zbyt długo
Boję się, że mógłbym stracić JĄ
Straciłbym JEJ towarzystwo, JEJ miłość, JEJ śmiech, JEJ punktualność, JEJ wzloty, JEJ upadki
A gdybym JĄ stracił, straciłbym JĄ na zawsze
I ona wymknęłaby mi się przez palce jak piasek
Tak… ONA…CZAS nie czeka na nikogo
Więc nie zamierzałam jej marnować pisząc ten esej
Bo gdybym to zrobiła… skłamałabym
A gdybym napisała ten esej
Musiałabym napisać go w trzeciej osobie, bo pierwsza mnie boli
Jak próbuję powstrzymać wymioty moich łez i wytrzeć podłogę, by wymazać moją udrękę
Oczyszczam się, by widzieć wyraźniej
Bo kiedy patrzę w lustro
Wszystko co widzę to zamglony obraz tego KIM JESTEM
Bo nie wiem KIM JESTEM
Bo jestem uwięziony!!!
Uwięziony w zamku mojego życia
Strzeżony przez ognistego, oddychającego smoka – moje lęki
Dając ptakowi w klatce możliwość odejścia… nie czyni odejścia łatwiejszym
Dając odpowiedź na zadanie matematyczne… nie czyni działania prostszym
Dając całą swoją miłość komuś/czemuś nigdy nie jest gwarancją, że on/ona pokocha cię z powrotem
Więc teraz nie jest czas dla mnie na podejmowanie ostrych, pochopnych i pewnych decyzji…
To jest czas na porażki, błędy i upadki na twarz w kółko- Niagara
Ale przez to wszystko zbuduję fundamenty,
Będę w stanie powiedzieć TAK…. Nauczyłem się na doświadczeniu i stałem się silniejszy
I dzięki łasce Boga, mojego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa
Będę zwycięzcą
Tak więc teraz, gdy patrzę w lustro i patrzę na moich uczniów
Stają się oni uczniami, a ja zacznę uczyć siebie…
Zacznę uczyć siebie, że najpiękniejsze dzieła sztuki powstają w najbrzydszych sytuacjach,
Zacznę uczyć siebie, że kwiaty rozkwitają po burzliwej pogodzie,
I że nie mogę dać świadectwa, jeśli nie przejdę przez próbę
I nie mogę dać ci wiadomości, jeśli nie przejdę przez bałagan…
Więc oto moje przesłanie do ciebie mój drogi, biedny, wąski, ale pewny nauczycielu – z całym szacunkiem,
Nie mogę napisać eseju o tym KIM BĘDĘ, kiedy dopiero dowiaduję się KIM JESTEM….