Hi. 8 maja 2007 roku moja 52-letnia mama, podczas czyszczenia garażu ze mną i moją siostrą, miała pękniętego tętniaka mózgu i poważny krwotok podpajęczynówkowy oraz poważny udar mózgu. Po obfitych wymiotach przez dłuższy czas zapadła w śpiączkę. Tomografia komputerowa wykazała, że miała kolejnego tętniaka mózgu gotowego do pęknięcia. Lekarze nie dawali nam zbyt wiele nadziei. Powiedzieli nam, że ona
prawdopodobnie tego nie zrobi, a jeśli to zrobi, najprawdopodobniej będzie warzywem, ponieważ w skali od 1 do 5, gdzie 5 jest najgorsze, ona była 5.

Tata, nasi 2 bracia i my wypłakiwaliśmy nasze oczy. Porozumiewaliśmy się z każdym, kogo znaliśmy, a oni porozumiewali się z każdym, kogo znali. W ciągu kilku godzin mieliśmy kilka łańcuchów modlitewnych w całym kraju i kilka za granicą. Lekarz zaplanował operację na następny dzień rano. Myśleliśmy, że powinni to zrobić natychmiast, ale co myśmy wiedzieli. To była podwójna operacja mózgu, którą przeprowadzało dwóch neurochirurgów. Zajęło to całe 8 godzin. Zgadnijcie co? Przeżyła ją bez absolutnie żadnych komplikacji! Lekarz był zdumiony, a my powiedzieliśmy mu, że służy Bogu, który czyni cuda. Powiedzieli nam, że następne 10 dni są kluczowe i wszystko może się zdarzyć. Chwaliliśmy Boga za to, że udało jej się przeżyć operację (wycięto oba tętniaki mózgu). Chwaliliśmy Boga za wiedzę, którą dał tym dwóm chirurgom. Modliliśmy się też za nich podczas całej operacji. Modliliśmy się, żeby Jego palce prowadziły ich palce.

Anyway, moja mama była na OIOM-ie przez 3 i pół tygodnia i w tym czasie rozwinęła zapalenie oskrzeli, zapalenie płuc, gorączkę przez około 11 dni…miała założoną rurkę do karmienia i tracheotomię. Co kilka godzin była odsysana przez nos, który krwawił i bardzo ją drażnił. W końcu udało im się to zrobić przez tracheotomię. Przeprowadzono jeszcze jedną operację, podczas której w jej czaszce umieszczono na stałe shunt, ponieważ jej mózg nie był w stanie samodzielnie odprowadzić płynu. Wszystkie jej długie, kręcone, piękne, czarne i lśniące włosy zostały zgolone. Miała w sumie 100 zszywek na
głowie. Wyglądała na zdeformowaną i opuchniętą. Lekarz pozwolił nam podać jej Glyconutrients (Ambrotose) – całkowicie naturalne i nietoksyczne składniki odżywcze, które moja mama brała w domu przez jakiś czas, zanim to się stało. Pozwolili nam je podać, ponieważ nie sądzili, że uda jej się przeżyć. Bóg pokazał im, jak czyni cuda. Dziękujemy Bogu i dziękujemy im za uratowanie życia naszej mamy. Wierzymy, że te składniki odżywcze miały decydujący wpływ na jej szybki powrót do zdrowia. Lekarz jest nią zaszokowany za każdym razem, gdy ją widzi. Nazywają ją „Cudowną Panią”.

Dzięki Bogu jej serce było silne przez cały czas. Moja mama jest bardzo silną kobietą i jest zadziorna. Bardzo następnego dnia po jej 8 godzinnej operacji mózgu, ona ściągnęła respirator. Musieli przywiązać jej rękę do łóżka, ponieważ nadal wyciągała wszystkie rurki. Oddychała samodzielnie bardzo dobrze. Po 3,5 tygodnia na oddziale intensywnej terapii przeniesiono ją do zwykłego pokoju, gdzie mogliśmy zostać z nią na noc. Ja trzymałam dziecko mojej siostry, a ona stała z nią. Wszystkie opiekowałyśmy się nią na zmianę. W międzyczasie postanowiłyśmy się dokształcić na temat udaru i tętniaków mózgu. Dzięki temu wiedzieliśmy, jakie pytania zadawać i na co zwracać uwagę. Przynajmniej w trzech przypadkach wiedzieliśmy, że zginęłaby, gdyby ktoś z nas nie był przy niej. Dzięki Bogu jesteśmy dużą rodziną i staliśmy się zespołem, który miał ten sam cel, aby pomóc naszej mamie i żonie wyzdrowieć. Po około 2 tygodniach moja mama została wysłana do centrum rehabilitacji. Stała tam do 2 tygodni temu. Przeszła intensywną terapię przez 5 do 6 dni w tygodniu: Fizykoterapię, Terapię Zajęciową i Terapię Mowy. Stopniowo pomagano jej jeść, mówić i zacząć stawiać kroki, wchodzić i schodzić po schodach. Byli bardzo cierpliwi z nią i z nami.

Mama jest teraz w domu i otrzymuje terapię w domu. Ona ma Afazję i to też wydaje się być coraz lepsze. Nigdy nie porzuciliśmy i nie porzucimy nadziei na jej wyzdrowienie. Ona wróciła do domu i 2 dni później miała 5 zębów ekstrahowanych u dentysty. Przez kilka dni cierpiała z bólu. Dzisiaj jej wzrok stał się czarny, zakręciło jej się w głowie i płakała. Prawie codziennie boli ją głowa, a dziś jest jeszcze gorzej. Jej twarz jest opadnięta z jednej strony i jedno oko widzi tylko cienie, ale ciągle czuje mrowienie na twarzy. Zadzwoniliśmy do lekarza i jutro rano zrobią jej tomografię komputerową, żeby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

To była długa 4 miesięczna podróż, a my kochamy naszą mamę i zrobimy dla niej wszystko. Intelekt naszej mamy jest nienaruszony, ale jej zdolności komunikacyjne i umiejętności są naruszone. Ona ma afazję. Dziękujemy za wysłuchanie. WIEMY, że Bóg uratował życie naszej mamy i wiemy, że ma On plan dla jej i naszego życia. Ona jest żywym świadectwem osoby, która przeżyła udar mózgu, która przeżyła tętniaka mózgu i która przeżyła afazję. Dziękuję i niech Bóg błogosławi ciebie i pracę, którą wykonujesz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.