Joe Gibbs miał wiele wspaniałych rzeczy wydarzyć się w niezwykłym życiu, z których najnowsza ma miejsce w piątek wieczorem w Charlotte.
Większość ludzi ma szczęście, jeśli osiągną szczyt w jednym sporcie. Gibbs, jeden z najbardziej udanych właścicieli w historii NASCAR, zrobił to teraz w dwóch.
Już członek Pro Football Hall of Fame, 79-letni Gibbs zostanie wprowadzony do NASCAR Hall of Fame piątek – część klasy, która obejmuje również dwa z jego byłych kierowców mistrzostw (Tony Stewart i Bobby Labonte), jak również Waddell Wilson i Buddy Baker.
Ta ceremonia będzie specjalna dla człowieka, którego wszyscy wciąż nazywają „Trenerem”, częściowo dlatego, że oczekuje się, że ośmiu wnuków Gibbsa będzie w obecności. Kiedy Gibbs został przyjęty do hali NFL w 1996 roku – kierował trzema zwycięstwami w Super Bowl z trzema różnymi rozgrywającymi jako główny trener w Waszyngtonie – żaden z jego wnuków jeszcze się nie urodził.
To będzie szczęśliwy wieczór dla człowieka, którego Carolina Panthers pierwotnie chcieli zatrudnić jako swojego pierwszego trenera w 1995 roku. (Gibbs spotkał się z ówczesnym właścicielem Jerrym Richardsonem dwukrotnie i poważnie rozważał ten pomysł, zanim zdecydował, że czas nie jest odpowiedni.)
Ale piątek będzie również dniem zakwaszonym pewnym smutkiem dla rodziny Gibbs.
J.D. Gibbs, syn Joe i największa siła napędowa sukcesu Joe Gibbs Racing, zmarł rok temu, w wieku 49 lat. Odszedł w wyniku komplikacji spowodowanych rzadką zwyrodnieniową chorobą neurologiczną, która od kilku lat miała wpływ na funkcjonowanie jego mózgu. Pozostawił po sobie żonę, Melissę, i ich czterech synów.
Joe jest jednak przekonany, że duch J.D. wirował przez niezwykły sezon 2019, który miał JGR. Czterech kierowców Pucharu zespołu wygrało 19 z możliwych 36 wyścigów punktowych, a Kyle Busch zapewnił JGR swoje piąte mistrzostwo Pucharu w finale sezonu w Homestead.
Wszystko to jednak nie wywarło tak dużego wpływu na Joe Gibbsa, jak zwycięstwo Denny’ego Hamlina dla Joe Gibbs Racing w 2019 Daytona 500, miesiąc po śmierci J.D.
J.D. Gibbs odkrył Hamlina i sprowadził go do JGR, a liczbowe znaczenie tego całego dnia w lutym wciąż rezonuje z Joe Gibbs.
Joe i J.D. i ’11’
J.D. Gibbs zmarł 11 stycznia 2019 roku.
„Numer J.D. grając w piłkę nożną w szkole średniej i college’u był 11”, powiedział Joe Gibbs w czwartek. „Numer samochodu Denny’ego Hamlina był 11. Numer J.D. kiedy sam się ścigał był 11. Więc Denny umieścił nazwisko J.D. na dachu, obok swojego, i wygrał Daytona 500. To było najwspanialsze zwycięstwo, w jakim kiedykolwiek brałem udział. … Myślę, że ludzie, którzy to widzieli wiedzą, że Bóg był tego częścią i J.D. był tego częścią.”
Gibbs dostał się do wyścigów w dużej części dzięki swoim synom, J.D. i Coy. Od dawna uwielbiali „wszystko, co ma silnik”, jak powiedział ich ojciec, i zastanawiali się, czy rodzina mogłaby kiedyś zająć się biznesem wyścigowym. Rodzina założyła Joe Gibbs Racing w 1992 roku, po tym jak ich ojciec przeszedł na emeryturę (po raz pierwszy) jako trener futbolu. W skromnym wynajętym warsztacie na Harris Boulevard mieli jeden samochód. Mieli 17 pracowników.
„W tym pierwszym roku po prostu staraliśmy się przetrwać”, powiedział Gibbs. „To było, 'Hej, czy my należymy do tego czegoś? To jest strasznie duże. Nie wygraliśmy żadnego wyścigu.”
Przełom nastąpił w 1993 roku, kiedy Dale Jarrett wygrał Daytona 500 dla JGR, pokonując Dale’a Earnhardta. Od tego czasu pojawiło się pięć mistrzostw Cup, a biznes rozrósł się wykładniczo.
Powiedział Gibbs ze śmiechem: „Nigdy nie mieliśmy marzenia naprawdę więcej niż jeden samochód lub 17 osób. (To było) 'Może uda nam się to kontrolować.’ Teraz ścigamy się siedmioma samochodami, mamy 500 osób i to całkowicie wymyka się spod kontroli.”
Gibbs pomógł Riverze
Gibbs nadal uważnie śledzi NFL. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy, powiedział, że spotkał się „kilka razy” osobiście z byłym głównym trenerem Carolina Ron Rivera, kiedy decydował, czy zostać głównym trenerem w Waszyngtonie po Panthers właściciel David Tepper zwolnił go.
Gibbs powiedział, że dał Riverze pochlebną opinię na temat kontrowersyjnego właściciela Waszyngtonu Dana Snydera.
„Próbowałem dać mu dokładny obraz”, powiedział Gibbs o swoich spotkaniach z Riverą. „Dan nigdy w nic się ze mną nie wtrącał. Ale był tam na wolne agencje pierwszego dnia o 12:01 rano, próbując pomóc mi dostać facetów, których wybraliśmy. On naprawdę ma palące pragnienie wygrywania. A kiedy straciłem tam gry w piłkę nożną (Gibbs wrócił jako główny trener Waszyngtonu w latach 2004-07 przed ponownym przejściem na emeryturę), to była moja wina, nie jego.”
Role Gibbsa z Waszyngtonem podczas jego lat jako trener i jako tytularny szef JGR są niepodobne na wiele sposobów, powiedział. W piłce nożnej, on był rysunek się gry i głęboko zaangażowany w mikromanagement jego team.
„Byłem technicznym facetem, ponieważ dorastałem w tym,” Gibbs powiedział. „I jest w tym pewien dreszczyk emocji, sprawiający, że coś się dzieje w dniu meczu futbolowego.”
W JGR – miejscu, które pewnego dnia będzie prawdopodobnie prowadzone przez syna Gibbsa, Coy’a i niektórych z ośmiu wnuków Joe i Pata Gibbsów – Joe Gibbs jest bardziej dyrektorem generalnym i delegatorem.
„Kiedy przyszedłem tutaj (do NASCAR),” powiedział Gibbs, „było zupełnie inaczej. Nie byłem osobą techniczną. Więc tutaj jest próbując wybrać ludzi i utrzymać sponsorów szczęśliwy … Próbując zapłacić rachunki. Więc to jest inny świat. Ale to wciąż ludzie … I zdajesz sobie sprawę, że kiedy dostajesz popchnięty do przodu i masz coś takiego, że dzieje się w twoim życiu, jesteś zachwycony, że wszyscy dostaje się iść z tobą.”
To obejmuje J.D., który Gibbs rodzina założyła charytatywną stronę internetową dla: JDGibbslegacy.com.
„Wszyscy kochają J.D.,” powiedział Gibbs, „i wszyscy tęsknią za J.D. Ale on jest również nadal dużą częścią wszystkiego, co robimy.”
.