Głosowanie było pokazem siły przez sojuszników Tshisekedi, którzy mogą mieć wystarczające poparcie, aby utworzyć nową większość w parlamencie DR Konga i obalić rząd premiera, który jest zdominowany przez lojalistów Kabili.

Zgromadzenie Narodowe zagłosowało stosunkiem głosów 281 do 200 za odwołaniem przewodniczącej Jeanine Mabundy, bliskiej sojuszniczki Kabili, oskarżając ją o „konfliktowe i partyzanckie” przywództwo i brak przejrzystości w zarządzaniu finansami organu.

Podczas burzliwej debaty, która trwała wiele godzin, Mabunda zaprzeczyła oskarżeniom przeciwko niej i przeprosiła za wszelkie nieporozumienia.

Wesołości, uściski i tańce wybuchły wśród ustawodawców, gdy stało się jasne, że wniosek przeszedł, zanim liczenie zostało zakończone.

Tshisekedi był długoletnim przeciwnikiem Kabili, który rządził od 2001 do stycznia 2019 roku. Zdobył urząd, pokonując wybranego przez Kabilę następcę w wyborach w 2018 r., nawet gdy niezależni obserwatorzy, w tym biskupi katoliccy, stwierdzili, że wygrał inny kandydat opozycji.

Ale Wspólny Front na rzecz Konga (FCC) Kabili zdobył w tych samych wyborach większość parlamentarną z ponad 60% miejsc, zmuszając Tshisekediego do zawarcia z nim koalicji.

Ten niezręczny układ frustruje Tshisekediego, który próbuje realizować program obejmujący rozwiązanie problemu przemocy zbrojnej na bogatym w surowce mineralne wschodzie kraju, reformę sądownictwa i zapewnienie wsparcia finansowego ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego.

Po prawie dwóch latach prób zniwelowania władzy Kabili, Tshisekedi rozpoczął w zeszłym miesiącu rozmowy z przywódcami politycznymi, religijnymi i przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego. W niedzielę ogłosił, że zamierza zakończyć koalicję z FCC.

Tworzenie nowej większości parlamentarnej może napotkać przeszkody prawne, chociaż Tshisekedi może być w stanie naprężyć swój zwiększony wpływ na sąd konstytucyjny od czasu mianowania trzech sędziów w październiku.

„To oczywiście wielki moment, ponieważ FCC jest na linach”, powiedziała Sarah Wolters, starszy pracownik naukowy w Południowoafrykańskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. „Oznacza to stopniową zmianę w układzie sił.”

Przed głosowaniem, Zjednoczona Partia Lumumbistów (PALU), która od dawna była sprzymierzona z Kabilą i ma kilkanaście miejsc w parlamencie, stała się ostatnią partią, która ogłosiła, że dołączy do „Świętej Unii” Tshisekediego.

(REUTERS)

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.