Okay, więc moje „badania” były całkowicie nienaukowe i stronnicze i nie zamierzam przekazywać tego jako rzeczywistej nauki (patrz – bycie odpowiedzialnym), ale wciąż wystarczająco dobre, aby zrobić to, co robią dobre badania: zmusić nas do myślenia. Negatywne odpowiedzi wyraźnie przewyższają pozytywne, pewne siebie reakcje z zaledwie 14% po prostu zgadzając się, że są one niesamowite (kudos to you!).

Percenty są zazwyczaj tylko początkiem bardziej skomplikowanej historii, która jest gdzie komentarze przyszły w z sercem za liczbami. Niektóre komentarze odzwierciedlały moje własne doświadczenia: dobrze jest słyszeć pochwały, ale osłabiamy się myślami typu „powinieneś był mnie wczoraj zobaczyć”. Nasze uwewnętrznione negatywne komunikaty zagłuszają to, czego doświadczamy jako krople pochwały.

Jeden nieoczekiwany temat obracał się wokół autentyczności pochwały: czy był to „wyrzucony” komplement, który miał przyćmić trudną sytuację rodzicielską, czy też wiarygodny i serdeczny?

Inni pytali jeżeli niesprawiedliwe warunki dołączali, jak są „niesamowitym” rodzicem ponieważ dzieci zdarzają się być dobrze zachowani w ten momencie. Kiedy dziecko zaczyna rzucać tantrum w restauracji, czy to znaczy, że mama nie jest już „niesamowita?”

Najbardziej prowokujące do myślenia dla mnie, jednak, było kwestionowanie pytania. Co to w ogóle znaczy „niesamowita”? Wybrałam to słowo jako synonim szeregu słów pochwalnych (dobry, wspaniały, niesamowity, cudowny), ale co ciekawe, wywołało ono kilka negatywnych reakcji. Czy „niesamowity” nie oznacza lepszy od innych? Nie stawiaj mnie na piedestale – pracuję tak samo ciężko i troszczę się tak samo jak inni rodzice. To wywyższenie wydaje się nieprawdziwe i być może zwiększa presję, aby być „lepszym od” innych.

Nie bierz udziału w quizie „Czy jestem dobrą mamą?”. Quiz

Wzięłam sobie do serca ten ostatni punkt i zaczęłam się zastanawiać – co w ogóle znaczy DOBRA? Często mówimy sobie i innym „jestem taką złą mamą” lub zadajemy sobie pytanie „czy jestem dobrą mamą?”. Ja robię to cały czas w pętli automatycznego myślenia, które zostało zaprogramowane w moim mózgu i nawet nie do końca zdaję sobie sprawę, że to robię. To rodzi więcej pytań, np. jakie są oczekiwania – czy są one w ogóle realistyczne?

Jakie wiadomości dostajemy od świata na temat tego, kto jest dobrą mamą? Jak bardzo to pytanie jest uwikłane w role płciowe i stereotypy dotyczące kobiet? (W tej kwestii, zawsze staram się być otwarta na moich czytelników tatusiów, ale w tym przypadku myślę, że możemy się zgodzić, że historycznie istnieje dużo większa presja i nacisk na kobiety, aby doskonalić się jako matki. Ale czczę wyzwania współczesnego ojcostwa w innym wpisie na blogu).

Gdy wyszukałam w google tytuł tego kawałka – Czy jestem dobrą mamą? – wyniki sprawiły, że poczułam się nieswojo: „Cechy charakterystyczne dobrej mamy”, „7 znaków, że jesteś dobrą mamą”, „Czy jesteś dobrą mamą? Rozwiąż ten quiz!” „Oznaki, że jesteś złą mamą”.

Nie ma po prostu sposobu, że bycie i działanie macierzyństwa może być uproszczone do „7 znaków” lub quizu online. Szybki osąd nieodłącznie związany z tym nowoczesnym zwyczajem pragnienia szybkich odpowiedzi lub zapewnienia, nie pasuje i nie powinien pasować do złożoności rodzicielstwa.

Moja nowa hipoteza: „dobra” mama nie istnieje, a koncepcja powoduje więcej szkody niż pożytku. Z wyjątkiem rodzicielstwa nadużywającego i zaniedbującego, większość z nas wychowuje z niuansami i człowieczeństwem, na kontinuum wspaniałych i trudnych dni, miesięcy i lat. Powinniśmy okazywać sobie tyle współczucia, ile okazujemy naszym dzieciom w bezowocnej pogoni za tym, by czuć się jak „dobra” mama i świętować to, kim jesteśmy właśnie tacy, jacy jesteśmy.

To brzmi świetnie, i było pierwotnie końcem tego kawałka, ale nie mogłam go tam zostawić. Rzeczywistość jest taka, że negatywne wiadomości są w dźwięku przestrzennym wszędzie, gdzie się obracamy – od trywialnych samodeprecjonujących memów rodzicielskich do bardziej poważnych praw hamujących osąd rodzicielski (zobacz Safety First: Have We Gone Too Far?), a także ciągły baraż mediów społecznościowych pokazujących nieosiągalne i błyszczące obrazy rodzicielstwa (ahem – ciała celebrytów po urodzeniu dziecka – po prostu STOP IT!).

Wezwanie do działania: Be the Change

Jak powiedział Ghandi, „musisz być zmianą, którą chcesz zobaczyć w świecie”. Więc proszę, dołącz do mnie w BYCIU zmianą dla pozytywnego przekazu dla mam. Czy możesz wymienić więcej mocnych stron i zwycięstw niż słabości i porażek w ciągu ostatnich 24 godzin rodzicielstwa? Czy możesz dać przyjaciółce mamie szczerą, konkretną pochwałę na temat jej rodzicielstwa? Zróbmy to … robimy dużo trudniejsze rzeczy codziennie podczas gdy my wychowujemy nasze dzieci z niuansami i człowieczeństwem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.