W pierwszych dniach nowego macierzyństwa, jest niewiele rzeczy, które sprawiają, że czujesz się tak rozpaczliwie zdenerwowana jak wtedy, gdy twoje dziecko nie przybiera prawidłowo na wadze. Jest to wtedy jeszcze bardziej druzgocące, gdy decyduje, że nie chce być karmione piersią lub butelką.

Oralna awersja jest tym, co nazwał szpital i konsultant laktacyjny. Ja nazwałam to czymś innym. Coś, czego chyba nie powinnam oddawać do druku. Wystarczy powiedzieć, że była to trafna nazwa, która nie może być powtórzona.

Co to jest awersja oralna?

Typowo, awersja oralna jest bardziej powszechna u wcześniaków, ale może być również wykazywana u starszych niemowląt. Niemowlęta z niechęcią do jedzenia lub picia demonstrują niechęć, unikanie lub strach przed jedzeniem lub piciem. Mogą też nie lubić żadnego rodzaju doznań wokół ust. Obserwacja tego zjawiska może być niepokojąca, ponieważ dzieci wyglądają na głodne, ale odmawiają jedzenia. Głośno płaczą, gdy przychodzi czas na karmienie, zwłaszcza gdy są układane w pozycji do karmienia. W przypadku mojej córki, ona również zacisnęła swoje małe usta i nie chciała ich w ogóle otworzyć. Czasami uciekaliśmy się do karmienia jej strzykawką i nawet wtedy często nam się to nie udawało.

W przypadku mojej córki niechęć do jedzenia doustnego pojawiła się z kilku powodów.

Kiedy się urodziła, moja położna nazwała ją „naturalnym zatrzaskiem”. Pomimo tego, nie przybierała na wadze w oczekiwanym tempie. Poproszono nas, abyśmy podawali jej dolewki z butelek po każdym karmieniu piersią, co przez jakiś czas było w porządku. Prawdziwy problem pojawił się, gdy miała skończyć 7 tygodni. Pojechaliśmy do szpitala, ponieważ nie chciała przestać wymiotować. Nie były to tylko małe wymioty. To było tak, jakbyś wskoczyła na tubkę pasty do zębów – taki rodzaj wymiotów rzutowych. Szpital w końcu nas zatrzymał, ponieważ jej waga była bardzo poważna, ponieważ wciąż nie przekroczyła 4 kg (po tym jak urodziła się z wagą 3,350 kg). Oficjalnie określono ją jako niezdolną do rozwoju. I mogę tylko powiedzieć, że nic nie przemawia do wiary rodzica w jego możliwości bardziej niż umieszczenie w czymś słowa porażka *uwaga intensywny sarkazm*. Nagle zostaliśmy otoczeni przez lekarzy i dietetyków, którzy układali plan, jak pomóc jej przybrać na wadze. Wiązało się to z intensywnym, całodobowym karmieniem co 1,5 do 2 godzin, które obejmowało karmienie piersią, dolewanie do butelki (przy użyciu butelki dostarczonej przez szpital) i wysokokaloryczne strzykawki z formułą. To było wyczerpujące. Pomiędzy tym wszystkim miałam również odciągać pokarm po każdym karmieniu, aby pomóc w opróżnieniu piersi.

Wiesz, na początku było dobrze. Moja córka piła, nawet jeśli było to półsłówko. Jednak im bardziej próbowaliśmy wepchnąć jej coś do ust, tym było gorzej. Ponieważ nadal przyjmowała mleko, wypisano nas do domu i wtedy zrobiło się naprawdę źle.

Przez ponad tydzień moja córka po prostu nie chciała się karmić. Była głodna. Można powiedzieć, że była. Ale po prostu nie chciała, żeby cokolwiek zbliżało się do jej ust – nawet smoczek, w razie gdyby coś jeszcze miało wlać się do jej gardła. Nie jestem pewna, czy potrafię dokładnie opisać, jak straszne było to, gdy siadałam, żeby ją nakarmić, a ona ssała przez minutę, a potem się wyrywała. Albo kiedy mój mąż próbował podać jej butelkę, a ona w ogóle nie chciała otworzyć dla niego ust. Byłoby to niepokojące, nawet jeśli dziecko dobrze przybierało na wadze, ale z dodatkową presją niedowagi dziecka, żyłam z węzłem w żołądku jako moim stałym towarzyszem.

Co więc masz robić?

Życie zaczęło się już wydawać jak jedna wizyta u lekarza lub w szpitalu za drugą. Ale poradzono nam, abyśmy szukali dodatkowego wsparcia, więc do naszej rosnącej liczby specjalistów medycznych dodaliśmy konsultanta laktacyjnego i fizjoterapeutę. Nie zrozumcie mnie źle, zawsze będę wdzięczna za miłość i opiekę, którą otrzymaliśmy w tym czasie. Ale nie będę kłamać – było to bardzo trudne do zniesienia, a moje zdrowie psychiczne ucierpiało ogromnie.

Widzieliśmy się regularnie z fantastyczną konsultantką laktacyjną, która pomogła sprawić, by moja córka ssała dłużej niż kilka minut. Chociaż, gdy zaczęła ponownie przyjmować pokarm, stało się oczywiste, że była przyzwyczajona do mleka wlewanego do gardła i straciła chęć lub zdolność do prawidłowego ssania. Regularne wizyty u fizjoterapeuty pomogły nam odzyskać siłę w jej szczęce, aby pomóc jej w karmieniu.

Więc, po tym wszystkim, stałam się bardzo niechętna, aby spróbować z nią ponownie butelki, ponieważ nie chciałam narażać na szwank karmienia piersią. Zbyt ciężko pracowałam przez zbyt długi czas, aby znów zaczęła karmić (mówimy tu o 5 miesiącach), aby to wszystko poszło na marne z powodu butelki.

5 miesięcy później – znalezienie idealnej butelki dla

Jestem badaczem. Uwielbiam mieć tak wiele faktów, jak to tylko możliwe i tak wiele recenzji, jak to tylko możliwe, zanim zdecyduję się na cokolwiek. Stało się to jeszcze bardziej kompulsywne, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, zwłaszcza jeśli chodzi o kupowanie rzeczy, o których nic nie wiedziałam, takich jak łóżeczka, stoły do przewijania, pieluszki i laktatory. Czułam, że jeśli uda mi się zdobyć wystarczającą ilość informacji, może będę bardziej pewna siebie w moich następnych krokach.

Gdy przyszło do butelek, poczułam się jak w zupełnie nowej i zagmatwanej grze w piłkę.

Były różne rozmiary smoczków, prędkości przepływu i kształty butelek do rozważenia. Na samą myśl o tym znowu kręci mi się w głowie. Przeszliśmy przez kilka różnych typów butelek na podstawie zaleceń przyjaciół, a także w oparciu o moje badania i wyszukiwania recenzji na facebooku. Ostatecznie, po 5 miesiącach, zdecydowałem się spróbować Minbie.

Będąc całkowicie szczerym, cena była barierą na początku. Wydałam już ponad 200 dolarów na butelki dla niemowląt i nie chciałam kupować kolejnej, którą moje dziecko miało odrzucić. Próbowaliśmy metodycznie butelki i daliśmy jej kilka tygodni na dostosowanie się przed przejściem dalej, ale nic tak naprawdę nie pomagało. Postanowiłam więc, że jeśli Minbie zadziała, będą to najlepsze pieniądze, jakie kiedykolwiek wydałam.

Inną rzeczą, której nie byłam pewna i trochę sceptyczna, było twierdzenie Minbie, że smoczek został zaprojektowany tak, aby wspierać naturalny ruch dziecka podczas karmienia piersią. Widziałam wiele butelek, które twierdziły to samo, ale sama nie widziałam żadnych dowodów na to, że te twierdzenia są prawdziwe.

Gdy butelka dotarła do mnie, spojrzałam na nią trochę zdezorientowana. Kształt był inny niż wszystko, co próbowałem wcześniej. Może tym razem będzie inaczej. Tego wieczoru po jej karmieniu na dobranoc mój mąż przygotował butelkę i zaczął jej podawać.

Poza tym. Nie wzięła jej.

Moje serce zapadło mi się pod nogi.

Wciąż wiedziałam, że musimy być konsekwentni i ciągle jej to proponować, żeby miała okazję się do tego przyzwyczaić. Minęły jeszcze trzy próby z butelką, zanim zaczęła ją ssać. Każde kolejne karmienie kończyło się sukcesem i od tego momentu Minbie jest jedyną butelką, której używamy. Posiadanie butelki, która była niezawodna i wspierała również karmienie piersią, było jak zobaczenie tęczy po tym, jak padało przez naprawdę NAPRAWDĘ długi czas.

Jak zachować spokój i wytrwałość?

Możecie się domyślić, że radzenie sobie z dzieckiem, które nie przybierało na wadze i odmawiało karmienia, odbiło się na moim zdrowiu psychicznym. I miałabyś rację.

Byłam przerażona każdym karmieniem, czy to piersią, czy butelką, ale oto kilka rzeczy, które mi pomogły.

  1. Upewnienie się, że wszyscy jesteśmy tak spokojni, jak to tylko możliwe, zanim zaczniemy karmić piersią lub podamy jej butelkę – Łatwiej powiedzieć niż zrobić, kiedy każde karmienie jest jak bitwa. Często włączałam muzykę, której lubiłam słuchać tuż przed karmieniem i urządzałam przestrzeń, w której miałam zamiar karmić, tak aby było mi jak najwygodniej. Stwierdziłem, że obie te rzeczy naprawdę pomogły mi pozostać bardziej zrelaksowanym i spokojnym.
  2. Praktykowanie mindfulness – praktykowałem zarówno mindfulness jak i ćwiczenia uziemienia. Mindfulness jest zasadniczo o utrzymaniu umysłu w teraźniejszości i jest o wiele lepszym narzędziem niż to, że mówi się „po prostu nie stresuj się”. Istnieje wiele świetnych aplikacji, które możesz pobrać, aby poprowadzić Cię przez to, jeśli nie jesteś pewien, od czego zacząć. I like:
    • Mind the bump
    • Headspace
    • Calm
  3. Get the help you need – If you don’t know how to ask for help personally, get your spouse to do the asking for you. Pomoc ta może polegać na tym, że ktoś przyjdzie do ciebie, aby wykonać pewne prace domowe, dzięki czemu będziesz mógł skupić się na karmieniu lub wyrażaniu, jeśli to jest to, co specjaliści kazali ci robić. Jeśli ktoś zapyta, czy może przynieść ci posiłek, nie mów „nie, myślę, że sobie poradzimy, dzięki”. POWIEDZ „tak, dziękuję, byłoby wspaniale”. Posiadanie dziecka, które przechodzi awersję do jedzenia jest trudne – postaraj się pamiętać, aby być miłym dla siebie.
  4. Zbierz wokół siebie system wsparcia – Mogą to być twoi przyjaciele i rodzina, ale ważni są również przeszkoleni specjaliści. Słuchaj profesjonalistów, z którymi skontaktuje się szpital lub lekarz rodzinny, ale także działaj na rzecz siebie i swojego dziecka. Mogą oni dać Ci potrzebne narzędzia, ale Ty znasz swoje dziecko lepiej niż ktokolwiek inny.

Strona internetowa Minbie zaleca, aby rodzice używali smoczków Minbie od pierwszego karmienia butelką, jeśli to możliwe, ponieważ wspierają one i pielęgnują naturalną dla rozwoju dziecka technikę karmienia piersią. Żałuję, że nie wiedziałam o Minbie od samego początku, żeby móc zastosować się do tej rady, bo to naprawdę zrobiłoby dla nas taką różnicę. Wszystkie te miesiące zmagań z niechęcią mojej córki do karmienia doustnego mogłyby się nigdy nie wydarzyć, gdybyśmy tylko od początku używali smoczków Minbie.

Jeśli czytasz to i rozważasz Minbie jako jeden z wielu wyborów, zrób sobie przysługę i wybierz najpierw Minbie. Zaoszczędzisz w ten sposób wiele czasu, pieniędzy i prawdopodobnie bólu serca na dłuższą metę.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.