Życie jest dobre dla Charlesa Smitha. W 2016 roku, wielokrotnie nagradzany winiarz z Waszyngtonu sprzedał pięć swoich marek firmie Constellation za podobno 120 milionów dolarów. Podczas gdy wielu z nas mogłoby nazwać to dniem po spieniężeniu takiego czeku, samozwańczy „Forrest Gump winiarstwa” nie przestaje działać.

Z długimi, uderzającymi białymi włosami i tłem pracującym jako menedżer duńskiego zespołu, reputacja Smitha jako „rock and rollowego” winiarza wyprzedza go. Ale kiedy nie robi wina do swojego nowego portfolio „Wines of Substance”, winiarz samouk mówi, że lubi brać życie w wolniejszym tempie.

Zaczyna każdy dzień z osobistym trenerem i specyficznym rytuałem. „Każdego ranka włączamy Classic Rock w telewizorze i próbujemy zgadnąć, jaka będzie pierwsza piosenka” – mówi Smith w rozmowie z VinePair. „Umowa jest taka, że jeśli jeden z nas ma rację, nie ćwiczymy tego dnia. Zamiast tego kręcimy dużego grubego jointa, bierzemy butelkę szampana z mojej piwnicy i udajemy się do doku, aby wypić i zapalić.”

W obszernym wywiadzie z VinePair, Smith rozważał, dlaczego „In Spite of Ourselves” Johna Prine’a może być jego Desert Island Disk („It’s such a f*cking happy, beautiful, lovely song”); jaką książkę zabrałby, aby dotrzymać mu towarzystwa na wspomnianej bezludnej wyspie („Moby Dick” lub „On the Road”); i jego ulubione słowo (hopefully).

Oh, i rozmawialiśmy też trochę o winie.

1. Jaka jest butelka, która sprawiła, że zakochałeś się w winie?

Parducci Sauvignon Blanc, 1977 (lub 78?). Jest to najbardziej proste, podstawowe białe wino i był podawany przez kieliszek w hotelu spa, gdzie pracowałem jako kelner. Od czasu do czasu łyknąłem odrobinę i wypiłem sam. Było świeże, białe i mineralne, i mogę powiedzieć dokładnie, jak smakuje do dziś.

2. FMK trzy odmiany: Cabernet, Pinot Noir, Chardonnay

F*ck Chardonnay, marry Pinot Noir, and kill Cabernet Sauvignon. Dlaczego? Bo Pinot Noir to coś, czego chcę na zawsze. Chardonnay to coś, co jest pyszne i gorące, ale nie chcę go cały czas. A Cabernet jest – w końcu – po prostu trochę nudny.

3. Jesteś w celi śmierci. Jakie jest Twoje ostatnie wino?

Musiałbym wrócić do miejsca, z którego pochodzę. Więc chciałbym starożytną butelkę Zinfandel z Amador County. Urodziłem się w Sacramento i myślę, że po śmierci wrócimy do miejsca urodzenia, więc chciałbym pić wino z mojego ulubionego miejsca.

4. Możesz pić tylko jedno wino do końca życia. Co to jest?

Riesling. Jest tak wiele odmian, od kamienno-zimnej, mineralnej suchości, do obfitej i słodkiej, i wszystko pomiędzy. Pije się je świetnie w młodości, a także z wiekiem, więc nigdy się nie znudzą. Ja wybrałbym Mittel Rhein. To jest niejasne dla większości ludzi, ale robią świetne wina z mineralności i pstryk Mosel, ale z potencjalnym bogactwem Rheingau.

5. Do końca życia możesz pić tylko w jednym barze. Co to jest?

Bar Andes w Kopenhadze, Dania. Zamykają o 17:00 i otwierają ponownie o 17:05. To miejsce jest jak rock and roll.

6. Jakie jest najlepsze i najgorsze wino na Twojej półce (lub w Twojej lodówce) w tej chwili?

Myślę, że moim najlepszym jest butelka Madery z 1834 roku. Powodem, dla którego jest to moje ulubione wino, jest to, że mogę otworzyć butelkę i wrócić do niej w ciągu następnego tygodnia lub dwóch, a będzie tak samo dobra, jak wtedy, gdy ją otworzyłem.

Moim najgorszym winem jest butelka Dauvissat Chablis 2002 z winnicy „Les Clos”. To jeden z największych producentów na świecie, a ja mam dwie butelki, które są całkowicie doskonałe, i jeszcze jedną, którą mogę rozpoznać po kolorze, że jest całkowicie zjebana.

7. Gdybyś nie mógł już pić wina, co byłoby Twoim napojem z wyboru?

Własna krew, bo chciałbym umrzeć. O.K., to byłaby jedna odpowiedź. Drugą byłoby Junmai Saké, bo jest takie pyszne i prawdziwe. Inną byłby mezcal, bo to rzecz najbardziej zbliżona do wina.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.