Z The New York Times, 22 kwietnia 2015:
„Dania uchwaliła we wtorek przepisy zakazujące bestialstwa, zaostrzając prawo, którego obrońcy praw zwierząt obawiali się, że zachęca do turystyki seksualnej z udziałem zwierząt. Projekt ustawy zmienia wcześniejszy zakaz stosunków, które krzywdzą zwierzęta. Minister Rolnictwa Dan Jorgensen argumentował, że poprzedni zakaz był niewystarczający, mówiąc w artykule opiniotwórczym: „Trudno jest udowodnić, że zwierzę cierpi, gdy człowiek odbywa z nim stosunek seksualny, dlatego też musimy dać zwierzęciu przywilej wątpliwości.” Osoby głosujące za ustawą powiedziały, że Dania nie chce pozostać ostatnim krajem północnej Europy, w którym bestialstwo jest legalne, ponieważ przyciąga to turystów uprawiających seks ze zwierzętami. . . W 2011 roku Ministerstwo Sprawiedliwości przeprowadziło ankietę wśród weterynarzy, z której wynika, że 17 procent z nich podejrzewało, że człowiek uprawiał seks ze zwierzęciem, które leczyli.”
Była tak długo, jak długo wyryliśmy nasze historie w skałach. Można go znaleźć w najdalszych zakątkach świata. Nosi wiele nazw: buggery, bestialstwo, zbrodnia przeciwko naturze, parafilia, seks w zoo, seks ze zwierzętami. Jednak jak na praktykę, która jest tak powszechna i która ma tak głębokie konsekwencje dla zwierząt, bestialstwu poświęca się zaskakująco mało uwagi. Żeby było jasne: nie mówimy tu o kilku odosobnionych incydentach, które przykuwają uwagę mediów. Nie mówimy też o niewielkiej liczbie brutalnych napaści seksualnych na zwierzęta, które są zgłaszane władzom i ścigane.
To jest o wiele, wiele większe niż to. Istnieje cała subkultura ludzi angażujących się w aktywność seksualną z nie-ludzkimi zwierzętami (nazywają siebie „ogrodami zoologicznymi”); istnieją fora internetowe poświęcone dzieleniu się historiami i wymianie porad; istnieją zorganizowane imprezy bestialstwa i farmy seksualne dla zwierząt, gdzie, jak w burdelu, grupa zwierząt jest dostępna do wzięcia. Istnieje cały świat Zoo, tuż za Twoim oknem lub za zasłonami Twojego sąsiada. Chociaż nie ma dokładnych statystyk, każde zoo prawdopodobnie zna średnio około 90 innych osób zaangażowanych w zoofilską aktywność.*
Moja nastoletnia córka donosi, że jeden z jej kolegów z klasy jest zoofilem: Opowiada ludziom, że uprawia seks z kotami i codziennie nosi do szkoły kostiumowy koci ogon. Istnienie farm erotycznych i domów publicznych dla zwierząt mówi nam, że zwierzęta są sprzedawane w celach seksualnych, tak jak młode kobiety. Fakt, że Dania przyjęła ustawodawstwo, aby zatrzymać turystykę seksualną zwierząt mówi nam, że nie jest to nieistotny problem.
Ważne jest, aby zrozumieć, że istnieje ogromne spektrum działalności zoofilskiej, od tego, co niektórzy ludzie widzą jako kochające, monogamiczne ludzko-zwierzęce więzi, które zdarzają się zawierać seks, do form tortur i zoosadyzmu, które dadzą ci koszmary. Być może wzdrygasz się nawet na wzmiankę o tym temacie tabu, ale bez względu na to, jak bardzo staramy się zamknąć oczy, on wciąż tam będzie. A implikacje dla zwierząt są ogromne. Bestialstwo lub zoofilia – jakkolwiek to nazwiemy – jest jednym z najbardziej palących problemów dla wszystkich zwierząt domowych, w tym tych, które trzymamy jako zwierzęta domowe. Mamy całą populację bezbronnych stworzeń do wzięcia, a wielu ludzi bierze.
Wśród nielicznych uczonych, którzy zajęli się tematem zoofilii, nie ma zgody co do tego, czy jest to przestępstwo, czy wybór stylu życia. Niektórzy twierdzą, że pociąg seksualny do zwierząt jest orientacją seksualną, tak jak homoseksualizm czy biseksualizm. W tym ujęciu nie jest on ani perwersyjny, ani moralnie zły. Ludzie wykazują szerokie spektrum seksualnych atrakcji, a dla niektórych z nich atrakcja ta rozciąga się na zwierzęta inne niż człowiek. Teksty psychiatryczne, z drugiej strony, mają tendencję do kategoryzowania seksu ze zwierzętami jako „parafilii”, gdzie satysfakcja seksualna jest uzyskiwana poprzez praktyki seksualne, które są nietypowe lub ekstremalne lub, według niektórych definicji, perwersyjne. Pedofilia i sadomasochizm są również ogólnie uważane za parafilie (chociaż Fifty Shades of Grey „znormalizował” S & M w znacznym stopniu).
PODSTAWY
- Podstawy seksu
- Znajdź terapeutę seksualnego w pobliżu mnie
Większość osób piszących o zoofilii (z których wielu jest weterynarzami lub biegłymi sądowymi w dziedzinie weterynarii) uważa każdą formę kontaktu seksualnego ze zwierzętami za per se obraźliwą. Często spór toczy się o kwestię zgody. Czy zwierzęta mogą wyrazić zgodę na seks między gatunkami? Czy w ogóle? Stosunkowo łatwo jest stwierdzić, na podstawie sygnałów behawioralnych, kiedy zwierzę nie chce uczestniczyć w stosunku (próby ucieczki, krzyki i wycie, wyraz twarzy wyrażający ból lub niepokój), ale w przypadku braku jawnego zachowania „nie”, jak interpretujemy wolę zwierzęcia lub jej brak? Czy milczenie lub brak odmowy należy traktować jako oznakę zgody? A co jeśli zwierzę wykazuje oznaki przyjemności, zainteresowania, chęci? Albo co jeśli, ludzie, którzy praktykują bestialstwo trenują zwierzęta do przestrzegania i uczestniczenia w aktach seksualnych?
To nie jest tylko akademickie pytanie. Wiele z tego, co dzieje się na czatach internetowych poświęconych zoofilii ma związek z tym, co uczestnicy wydają się uważać za „uzyskanie zgody”. W jednym z wątków o nazwie K9 Anal, tego rodzaju język jest przepełniony how-to’s: „Niech zwierzę powie ci, czego chce.” „Nie zmuszaj go.” „Idź powoli i przyzwyczajaj je do tego pomysłu”. „Wytrenuj je, by to polubiło.” To zatarcie granicy między zgodą a przymusem jest, moim zdaniem, głęboko problematyczne.
Fakt, że Dania uczyniła bestialstwo nielegalnym, jest krokiem we właściwym kierunku. Sugeruje to jednak, że turystyka seksualna z udziałem zwierząt jest prawdziwym problemem. A większość ludzi nie chce o tym mówić. Jeśli tylko wspomnę, że takie rzeczy się dzieją, większość moich znajomych zaklaszcze rękami po uszy i powie: „Nie chcę wiedzieć”. Rzeczywiście, są to trudne rzeczy do przemyślenia, jeśli kochasz zwierzęta. Ale musimy zacząć mówić bardziej otwarcie o zoofilii – nie po to, by demonizować tych, którzy ją praktykują, bo nie każdy, kto za bardzo kocha zwierzę, jest seksualnym drapieżnikiem. Ale musimy zakwestionować jej stosowność dla zwierząt, których dotyczy. Jeśli zależy ci na zwierzętach, powinny cię obchodzić wszystkie różnorodne formy przemocy i wyzysku, które na nich stosujemy.