W 1908 roku, inna ekspedycja poszukiwaczy złota znalazła dwa ciała przywiązane do drzewa, później zidentyfikowane jako bracia McLeod, z których oba zostały zdekapitowane. Bracia zostali znalezieni przez Charliego McLeoda, innego brata, który pochował pozbawionych głowy mężczyzn, sadząc krzyż, aby oznaczyć ich groby. Było siedmiu świadków, kiedy grób został wykopany, wszyscy członkowie grupy poszukiwawczej.

Przed ich morderstwami, kilku traperów i myśliwych w okolicy mówi, że widzieli trzeciego człowieka z McLeodami. Nie wiadomo, czy to właśnie ten trzeci człowiek odciął głowy McLeodom. Nie było spekulacji twierdzą, że tajemniczy trzeci człowiek był widziany handlu złota w kilku Hudson Bay trading posts.

The McLeods po raz pierwszy rozpoczął poszukiwanie w 1904 roku, przez British Columbia i części południowo-wschodniej Alaski. Po przybyciu do kraju Nahanni, skończyli na górnej Flat River, gdzie znaleźli Indian Dogrib z grubymi samorodkami złota, niektóre tak duże jak ćwierć uncji w rozmiarze. Obóz rozbili wiosną w miejscu, z którego, jak im powiedziano, pochodziło złoto. McLeodowie nazwali ten strumień Gold Creek. Indianie najwyraźniej nie byli zadowoleni z ich przybycia. Zgodnie z rozmowami z McLeodami, powiedzieli oni, że Indianie prawdopodobnie zabrali najlepsze znaleziska. Poszukiwania były niewielkie i bracia użyli małych indiańskich śluz, aby pomóc w wydobyciu złota, które pozostało. Byli w stanie napełnić butelkę z lekarstwem na ból zęba i mieli dziesięć uncji złota w torbie ze skóry łosia.
Zabrali śluzy, które były wykonane z ręcznie ciętego lub biczowanego lokalnego drewna i zrobili prymitywną łódź wielkości skrzyni, aby wiosłować w dół rzeki Nahanni. Byli około dwudziestu mil w dół rzeki w pobliżu kaskad trzynastu kropli, które później zostały przemianowane na kanion Flat River. W tym momencie musieliby podróżować około 110 mil w dół rzeki Flat, a następnie osiemdziesiąt mil w górę rzeki Liard.
Zaczęli przez kanion, ale woda weszła do łodzi i stracili wszystko, z wyjątkiem dziesięć uncji torby złota i musiał wrócić do Gold Creek. Zbudowali kolejną łódź z desek śluzy i torowisko z cienkich pasków skóry łosia, aby mogli spuścić swój dobytek w dół w najgorszych miejscach rzeki. W końcu udało im się dopłynąć w dół kanionu i w górę Liard do Fortu Liard.
Willie postanowił popracować trochę dla Hudson Bay Company w Forcie, ale w 1905 roku zdecydował się wyruszyć na poszukiwanie złota. Obóz McLeoda w Deadman’s Valley znajdował się wśród świerków na lewym brzegu Nahanni, niedaleko od Second Canyon Mountain. Jeden z McLeodów miał w zwyczaju pisać wiadomości na drzewach. Znaleziono wiadomość napisaną na zepsutym psim zaprzęgu, która brzmiała: „We have found a fine prospect.”
The supposed third man in the party showed up at Telegraph Creek in British Columbia sometime later, tracked by the Mounted Police, who eventually traced him to Vancouver. Oszacowano, że miał około 8000 dolarów w samorodkach złota.

Zaginiona kopalnia złota McLeod była przedmiotem niezliczonych poszukiwań. W 1963 roku, ostatnia grupa poszukiwaczy złota w tym rejonie z Europy zniknęła bez śladu.

Więcej tajemniczych historii z Nahanni Park Reserve

W 1917 roku, zdekapitowane ciało szwajcarskiego poszukiwacza, Martina Jorgensona, zostało znalezione obok jego spalonej chaty w pobliżu Flat River. W 1945 roku, bezimienne ciało górnika z Ontario znaleziono w jego śpiworze, bez głowy. Traper, John O’Brien, został znaleziony zamarznięty obok swojego ogniska, zapałki wciąż trzymał w dłoni.

W 1962 roku pilot lekkiego samolotu cudem przeżył katastrofę bez szwanku i zabrał się do budowy obozu w niewielkiej odległości od miejsca, gdzie samolot spadł. Był tak dobrze wyposażony w żywność, paliwo, schronienie i prowiant z ładunku samolotu, że był pewien, iż ratunek nadejdzie w ciągu kilku dni. Czekał więc i pisał o swoich przeżyciach w dzienniku. Wiele razy patrzył, jak nad głową przelatują samoloty poszukiwawcze, ale żaden go nie widział. Od celu podróży dzieliło go zaledwie sześć mil w linii prostej, choć prawdopodobnie nie był świadomy swojej dokładnej lokalizacji. Przez około pięćdziesiąt dni siedział samotnie, czekając na ratunek, po czym w tajemniczy sposób zniknął, a zapiski w dzienniku nagle się urwały. Sześć miesięcy później przypadkowo odnaleziono jego samolot, a następnie obóz i jego pamiętnik. Do dziś nie odnaleziono po nim żadnego śladu.

Przez lata znajdowano inne obozy z resztkami kości i rozrzuconym sprzętem. Wyglądało to tak, jakby ktoś chciał mieć tę dolinę tylko dla siebie. Niektóre z tych zgonów zostały zbadane i odkryto, że poszukiwacze zachorowali na szkorbut i umarli

Zgony były przypisywane tubylcom, niedźwiedziom grizzly, walkom między poszukiwaczami lub przyczynom nadprzyrodzonym. Najbardziej prawdopodobne są ataki miejscowych, którzy mieszkali w dolinie, ponieważ nie byliby oni uprzejmi dla białych mężczyzn wkraczających na ich ziemię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.