Dziękuję za dziesiątki odpowiedzi, które nadeszły w ciągu ostatniego dnia, w odpowiedzi na mój post z pytaniem, dlaczego stentorowy, foniczny brytyjski głos oznajmujący, który zdominował narrację kroniki filmowej, aktorstwo sceniczne i filmowe oraz dyskurs publiczny w Stanach Zjednoczonych w pierwszej połowie XX wieku, całkowicie zniknął.

Odpowiedzi dzielą się na interesujące kategorie: lingwistyczne opisy tego akcentu; socjologiczne i etniczne wyjaśnienia dla jego wzrostu i upadku; możliwe czynniki technologiczne w jego ważności i zaniku; wyjaśnienia zakorzenione w przemyśle filmowym; nominacje dla tego, kto mógł być ostatnim Amerykaninem, który mówił w ten sposób; i sugestie, że kilka rzadkich okazów wciąż istnieje.

To jest próbka na dziś, z większą ilością planowaną w nadchodzących dniach. Postaram się dać reprezentatywny zakres, i jestem wdzięczny za troskę i myśl, które przeszły do tych odpowiedzi.

1) Lingwiści mają nazwę dla tego: nazywają to „Mid-Atlantic English.” Nie podoba mi się ta nazwa, z powodów, które wyjaśnię za chwilę. (I, OK, nie jestem językoznawcą, ale jestem żonaty z jedną z nich!) Ale jasne jest, że dykcja, którą nazywam „Announcer Voice”, była przedmiotem ścisłych badań lingwistycznych. Otrzymałem wiele uwag, takich jak ta:

Odmiana angielskiego, do której się odnosisz, ma swoją nazwę w lingwistyce: „Mid-Atlantic English”.

Wpis w Wikipedii na jej temat jest dość szczegółowy. Nie jestem ekspertem, ale Bill Labov z UPenn jest, i jest on cytowany w ten sposób:

„Według Williama Labova, nauczanie tej wymowy gwałtownie spadło po zakończeniu II wojny światowej. W rezultacie, ta amerykańska wersja 'posh’ akcentu zniknęła nawet wśród amerykańskich klas wyższych. Przycięty angielski George’a Plimptona i Williama F. Buckleya, Jr. był tego śladowym przykładem.”

Buckley wyraźnie się nim afiszował, prawdopodobnie po to, by odróżnić się od hoi polloi swoich współczesnych.

Wpis w Wikipedii jest rzeczywiście zachwycający. Na przykład:

Mid-Atlantic English był dominującym dialektem wśród północno-wschodniej amerykańskiej klasy wyższej przez pierwszą połowę XX wieku. Jako taki, był popularny w teatrze i innych formach kultury elitarnej w tym regionie….

Wraz z ewolucją talkies w późnych latach dwudziestych, głos był po raz pierwszy słyszalny w filmach. To wtedy większość widzów po raz pierwszy usłyszał hollywoodzkich aktorów mówiących głównie w Mid-Atlantic English …

British expatriates John Houseman, Henry Daniell, Anthony Hopkins, Camilla Luddington, i Angela Cartwright przykładem akcentu, podobnie jak . Orson Welles w szczególności mówił z akcentem mid-atlantyckim w filmie Obywatel Kane z 1941 roku, podobnie jak wielu jego współscenarzystów, takich jak Joseph Cotten. …

Inni spoza przemysłu rozrywkowego znani z mówienia w Mid-Atlantic English to William F. Buckley, Jr, Gore Vidal, George Plimpton, Jacqueline Kennedy Onassis, Norman Mailer, Diana Vreeland, Maria Callas, Cornelius Vanderbilt IV.

Z takim przydatnym wyjaśnieniem, dlaczego marudzę na nazwę? Dla mnie „Mid-Atlantic English” to nom juste dla pokrewnego, ale odrębnego zjawiska (o którym wspomina też Wikipedia). To jest tendencja Amerykanów próbujących brzmieć bardziej brytyjsko, lub Brytyjczyków próbujących brzmieć bardziej jankesko, aby rozdzielić różnicę i mówić w akcencie, którego ojczyzną nie jest prawdziwy kraj, ale gdzieś w środku morza.

Kilku czytelników napisało z przykładami Amerykanów, którzy pojechali do Anglii i skończyli mówiąc w ten środkowo-atlantycki sposób. Na przykład:

Amerykańsko-brytyjski prezenter telewizyjny Loyd Grossman, który określił swój akcent jako mid-atlantycki. Ten wzorzec mowy może być powszechny wśród amerykańskich emigrantów w Wielkiej Brytanii, których Grossman wydaje się być najbardziej ostentacyjnym przykładem.

Jeśli słuchasz Grossmana (który pochodzi z Bostonu) zaczynając około 15 sekund w klipie poniżej, zobaczysz, że używa on hybrydy split-the-difference UK/USA, która jest dosłownie „mid-Atlantic,” w sensie łączenia akcentów z obu krajów, ale różni się od głosu spikera kroniki filmowej:

More Stories

Jeszcze jedna uwaga z akademii:

Powinieneś porozmawiać z Williamem Labovem , pionierem socjolingwistyki, którego przełomowe badania nad mową Nowego Jorku doprowadziły go do zadania tego samego pytania, które ty masz.

Mowa Nowego Jorku w latach sześćdziesiątych, w pewien sposób, odwróciła znaczniki prestiżu. Labov podejrzewał, że II wojna światowa miała z tym coś wspólnego. I feel that his work on this and many other language-related matters should be far more widely known than it is.

The „flipped prestige markers” point here is fascinating. From looking at Labov’s study, I know today, as I didn’t know yesterday, that linguists use the term rhotic to describe whether a person pronounces, or doesn’t, the „R” sound before a consonant or at the end of a word. Jeśli powiesz: I pahked my cah in Hahvahd Yahd, jak jakaś wodewilowa wersja bostońskiego akcentu, to jesteś nie-ryotyczny. Jeżeli powiesz: I parked my car in Harvard Yard, to jesteś rhotic. Teraz już wiesz!

Punktem odwróconych znaczników prestiżu jest to, że generalnie im mniej R, tym bardziej fantastyczna osoba. Królowa Elżbieta nie mówi samochód, ani Franklin D. Roosevelt, ani spikerzy kroniki filmowej lub aktorzy filmowi z jego czasów. Ale Labov powiedział, że w Nowym Jorku po II Wojnie Światowej, ludzie z wyższych sfer zaczęli się rotic, i odzyskać swoje R. To prowadzi nas z powrotem do pytania „dlaczego rzeczy się zmieniły”.

2) Rola Broadwayu i Hollywood, i przesunięcie z Jimmy Cagney do Marlon Brando. Czytelnik pisze:

Zastanawiałem się nad tym sam, kiedy widzę stare filmy Jimmy Cagney-i data jego ostatniej roli gwiazdorskiej może dać nam wskazówkę w kierunku zakresu dat zmiany: „Raz, dwa, trzy” w 1961 roku. (Co jeszcze się stało, że rok??? Zobacz poniżej!) Chciałbym zaoferować spekulacji, co to jest warte.

Moje podejrzenia jest to, że przesunięcie może mieć początek w przełączniku z dala od dwóch sparowanych stylów w amerykańskich filmach, klasycznego aktorstwa Szkoły Brytyjskiej i szybkiego patterna popularnych amerykańskich aktorów (Bracia Marx, Cagney, Powell i Loy, itp.), i ponad do stylu Method Acting szkoły Strasberg/Brando/Dean. (Kroniki filmowe działały w kinach, oczywiście: jaka może być lepsza krytyka wysokiego stylu kronik filmowych niż nowe filmy, które się z nim sprzeciwiły?)

Ogromnie popularne style mówienia Brando i Deana (i mógłbym dodać Elvisa Presleya) wyraźnie popchnęły styl wernakularny do rodzaju głównego nurtu akceptowalności, a następnie pożądalności. W sam raz na lata sześćdziesiąte, z ich wszystkimi innymi naciskami w kierunku pewnego rodzaju anty-Eisenhowerowskiej autentyczności. (Czy Eisenhower mówił w stylu kroniki filmowej? Trochę przed moimi czasami, ale Kennedy na pewno nie, nawet jeśli jego język był bardziej formalny niż Brando. Jego wysoki bostoński akcent mógł być słyszany jako wpływowa hybryda przejściowa, i interesujące jest to, jak znaczące były parodie wypowiedzi Brando, Deana i Kennedy’ego w tamtym czasie: wydaje się, że był to znak, że zauważamy wyraźną zmianę.

Więc, parując aluzję Cagneya z inauguracją Kennedy’ego, czy moglibyśmy datować przejście na rok 1961? A heuristic approximation!

Of the Murrow Boys, Eric Sevareid held on to the newsreel style the longest; relying on memory, I’m betting that we could actually watch the transition away from that to a more vernacular style in the long career of Walter Cronkite. Nigdy nie poszedł na całość, choć jego autentyczność i mówienie w nowym stylu można było prawdopodobnie zauważyć w kryzysowych/triumfalnych fazach jego sprawozdawczości: śmierć JFK; raport z Wietnamu; lądowanie na Księżycu. Ciekawe, że dwaj konkurenci do jego fotela byli w pełni wernakularnymi mówcami z południa i zachodu: Mudd i Rather. Dan Rather z pewnością wyznacza definitywny koniec stylu kroniki filmowej i wzlot folklorystycznego języka wernakularnego: te rustykalne analogie!

Inne, związane z rozrywką wyjaśnienie zmiany, mniej więcej w czasie przejścia Eisenhower-Kennedy:

Głos spikera, który unosi się nad Atlantykiem w połowie drogi między Wschodnim Wybrzeżem a Anglią, został śmiertelnie ranny w 1959 roku. To było wtedy, gdy Westbrook van Voorhis, słynny głos „March of Time”, zrobił intro narracji pilotażowego odcinka Strefy mroku. Po nakręceniu pilota Rod Serling zdał sobie sprawę, że narracja potrzebuje mniej pompatycznie brzmiącego i bardziej naturalnego głosu – jego samego. Fałszywy angielski głos spikera utrzymywał się sporadycznie aż do końca administracji Johnsona w kronikach filmowych, które same zaprzestały produkcji mniej więcej w tym samym czasie, ale decyzja Roda Serlinga zabrzmiała jak śmiertelne znamię dla tego akcentu.

I podobnie na temat roli śmieszności w przyspieszeniu odejścia od tego akcentu:

To jest tylko częściowo żartobliwe, ale myślę, że wiem, kto był Amerykaninem, który mówił „Announcer”. A odpowiedź może częściowo wyjaśnić, dlaczego wyszedł on z mody: Jonathan Harris, aktor, który grał doktora Smitha w telewizyjnym show „Lost in Space.”

Sądzę, że być może portret doktora Smitha w wykonaniu Harrisa sprawił, że akcent został tak utożsamiony z tchórzliwą bufonadą, że nikt w pokoleniu wyżu demograficznego i później nie chciałby używać tego akcentu jako czegoś innego niż żart.

Zabawne w przypadku Harrisa było to, że nie zaczynał z tym akcentem – tak jak podejrzewam, że George Gershwin też nie. Harris trenował siebie jako młody człowiek, aby stracić swój rodzimy akcent Bronx – do tego stopnia, że zapytano go, czy był Brytyjczykiem. Jego odpowiedź brzmiała: „nie, tylko dotknięty.”

I rola Katharine Hepburn, której akcent „Locust Valley Lockjaw” był kuzynem spikera-speak:

Właśnie dyskutowałem o tym nie tydzień temu z przyjacielem, który wykonywał pracę głosową w filmie i telewizji, i może przyjąć ten akcent w jednej chwili, aby przywołać ten okres, ku mojemu rozbawieniu. Ale on nigdy nie zatrudnił tego głosu profesjonalnie, a na pewno nie mówi w ten sposób w „prawdziwym życiu”.

Jako stary film buff, jestem przyzwyczajony do tego głosu, choć to figury nierównomiernie w starych filmach. Katharine Hepburn mówiła w ten sposób, na ekranie i poza nim, aż do śmierci. Jean Harlow, jedna z moich ulubionych aktorek, jest w tej kwestii bardzo zróżnicowana, czasem brzmi jak twarda ulicznica, innym razem jak matrona towarzystwa, a co dziwne, w tej samej roli, a nawet w jednym zdaniu, wślizguje się i wychodzi z obu dialektów. Nawet najbardziej męscy aktorzy, tacy jak Humphrey Bogart i Clark Gable czasami ześlizgiwali się w ten tryb trenera głosu.

Myślimy o wspaniałej aktorce charakterystycznej, Kathleen Freeman, jako trenera głosu Phoebe Dinsmore w „Śpiewie w deszczu”: „Okrągłe tony, panno Lamont”. W „Dniach radia” Woody’ego Allena, Mia Farrow ma niemożliwie gruby brooklyński akcent, dopóki nie bierze lekcji śpiewu i nie staje się odnoszącą sukcesy radiową prezenterką plotek o celebrytach. Po jej przemianie zauważyłam, że Mia brzmi dokładnie jak jej matka, Maureen O’Sullivan, która miała ten patrycjuszowski sposób mówienia na ekranie i poza nim. Mia miała idealny model!

Off screen, George Plimpton i Gore Vidal przychodzą na myśl. Mówili w ten sposób i wydawało się to całkowicie naturalne, przywołujące na myśl tło spędzone wśród szlachty północnego wschodu. Prestiżowe szkoły przygotowawcze i instytucje z ligi bluszczowej (choć Gore Vidal nigdy nie poszedł na studia). Czy to była zwykła afektacja? Mam nadzieję, że nie. Bardzo przyjemnie słuchało mi się ich wypowiedzi. Orson Welles również przychodzi mi na myśl, choć zauważyłem, że przemawiał w tym trybie częściej we wczesnym okresie swojej kariery, na ekranie i poza nim.

O Buckleyu i Vidalu – na razie liderach w wyścigu na Ostatniego Amerykanina, który mówi w ten sposób (z George’em Plimptonem na trzecim miejscu) – będziemy mieli dużo więcej do powiedzenia w następnej odsłonie. Ale na razie jeszcze tylko jedna kategoria:

3) Zmieniająca się technologia, zmieniające się głosy. Jeden z czytelników pisze:

Zastanawiałem się, czy ta „spikerska angielszczyzna” nie była przynajmniej częściowo spowodowana kiepskimi głośnikami i mikrofonami. Jeśli wygłaszałeś przemówienie w dużej sali lub mówiłeś przez radio, musiałeś bardzo wyraźnie wymawiać i używać wielu akcentów, aby mieć pewność, że słuchacze zrozumieją, co mówisz. Po poprawie technologii potrzeba mówienia tak histrionicznie odeszła, podobnie jak „angielski spikerski”.”

I jeszcze jedno, bardziej szczegółowo:

Głównym powodem była prymitywna technologia mikrofonów: „naturalne” głosy po prostu nie zostały dobrze odebrane przez mikrofony czasu, a ludzie zostali poinstruowani i nauczyli się mówić w taki sposób, że ich słowa mogą być najlepiej przekazywane przez mikrofon do fal radiowych lub do mediów nagrywających.

Posłuchaj bardzo wczesnych nagrań z końca 19 i początku 20 wieku, z powrotem nawet przed mikrofonami, kiedy piosenkarze musieli krzyczeć bezpośrednio do dużego stożka i over-enunciate tak, że ich głosy zostaną nagrane w coś zrozumiałego na wirującym cylindrze woskowym lub dysku. Ograniczone pasmo przenoszenia technologii nagrywania z końca XIX i początku XX wieku pozostawiło nam jedynie blady, a czasem karykaturalny obraz oryginalnego dźwięku. Posłuchaj śpiewu Caruso lub Bix Beiderbecke gra na kornecie, aby usłyszeć, jak stłumione było nagranie tych dźwięków.

Technologia mikrofonów poprawiła się ogromnie w latach 40-tych, ale wzór, styl wypowiedzi w wiadomościach i przemyśle rozrywkowym został ustalony: spikerzy radiowi i nadawcy mogli, od późnych lat 40-tych dalej, mówić bardziej naturalnie, ale ci, którzy chcieli „brzmieć jak prawdziwy newsman” musieli wpływać na stary sposób mówienia, prawdopodobnie jako sposób ustanowienia ich bona fides…

Pamiętam filmy dokumentalne Lowella Thomasa z lat 50-tych, w których jego płynne tony i wyraźna wymowa w stylu radiowym nadawały mu szacunek, który podobny naciągacz nie mógłby mieć nadziei na powtórzenie dzisiaj przez samo zastosowanie takiej sztuczki. (Nie chodzi o to, by umniejszać Lowellowi Thomasowi, ale by uznać sztuczność, która tak dobrze służyła mu w jego karierze).

Podobne zjawisko można zauważyć w użyciu, dobrze do lat 80-tych, nagranego dźwięku maszyn do pisania na maszynie w tle wiadomości, dźwięk nadal słabo przywołany przez bip-bip-bip wzorców muzycznych, które często wprowadzają audycje informacyjne, mimo że maszyny do pisania na maszynie są dawno minęły … Podświadome skojarzenie tego wzorca dźwięku z wiadomościami szybko zanika wraz z upływem lat i niewątpliwie zniknie całkowicie w nadchodzącym dziesięcioleciu, tak samo jak przesadnie wymowny styl mowy radiowej z lat 30-tych zniknął w ciągu jednego pokolenia, gdy przestał być potrzebny.

Ponieważ wszystko, co mamy, to nagrania tych dawno zapomnianych głosów, nie wiemy i nie możemy wiedzieć, czy ludzie mówili „w ten sposób”, kiedy nie byli nagrywani, chociaż byłbym skłonny założyć się, że nie. Except at parties.

A bolstering this last point, a reader who grew up in Depression-era Chicago writes:

All I can think of is that people were imitating FDR. Myślę, że to był afekt, który ludzie przyjęli, ponieważ myśleli, że dzięki temu brzmią o wiele bardziej inteligentnie! Ale przeciętny człowiek nigdy nie mówił w ten sposób. Wszyscy po prostu mieliśmy swój własny regionalny akcent – lub brak akcentu, jak płaski midwest speak.

***

Zdjęcie na górze tego postu to ten sam Westbrook Van Voorhis, który uosabiał FDR-era spiker-speak, ale nie pasował do wrażliwości wczesnego-cool-cat-era Twilight Zone. To ujęcie z filmu na YouTube, który sam w sobie jest fascynującym portretem zmiany języka w czasie. Prezentacja nosiła tytuł Freedom of the American Road i została wykonana 60 lat temu, w 1955 roku, jako część kampanii mającej na celu zbudowanie poparcia dla nowego systemu autostrad międzystanowych.

W niej Van Voorhis ma formalną dostawę, która wydawałaby się znajoma wielu słuchaczom z połowy wieku, ale o której z perspektywy czasu wiemy, że była na wylocie. W pierwszej minucie pojawia się Henry Ford II, który mówi w całkowicie płaskim akcencie środkowo-zachodnim, a nie środkowo-atlantyckim, którego nikt nie nazwałby eleganckim, ale który brzmiałby zupełnie naturalnie w 2015 roku.

Następnie: kilka socjologicznych wyjaśnień, dlaczego ktoś taki jak George Gershwin mógł próbować mówić jak Westbrook Van Voorhis. Oraz wielu kandydatów do korony Ostatniego Amerykanina mówiącego w ten sposób.

Uaktualnienie: Ten post jest #2 w serii „Spiker-speak”. #1 to „Who Was the Last American to Speak This Way”, #3 to „Class-War Edition”, a #4 to „The Origin Story.”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.