Jestem samoukiem w polowaniu z łuku z pasją do polowania na łosie. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem hejnał byka łosia odbijający się echem od głośników mojego komputera, wiedziałem, że muszę iść i doświadczyć tego osobiście. Więc to jest dokładnie to, co zrobiłem.
W 2017 roku, moim pierwszym sezonie, popełniłem prawie każdy błąd, jaki może popełnić nowy myśliwy. Wciąż zestrzeliłem byka, ale była to ciężka walka. Następny sezon był znacznie inny – i ten sukces został wypracowany przez szlifowanie go, uczenie się ziemi i rozwijanie się na moich błędach.
Po dwóch udanych sezonach polowań z łukiem, ludzie zaczęli prosić mnie o radę. Przy średnio 6 procentowym wskaźniku sukcesu w jednostkach, na które polowałem, jak początkujący myśliwy był w stanie wypełnić znaczniki, gdy bardziej doświadczeni myśliwi jedli zupę ze znaczników? Przypisuję mój sukces sześciu ogólnym zasadom, które można dostosować i będą ewoluować wraz z doświadczeniem i wiedzą.
To nie jest typowy przewodnik polowania na łosie – to zbiór lekcji zdobytych podczas moich dwóch krótkich, ale udanych sezonów polowania z łukiem na łosie w jednostkach over-the-counter (OTC) w Kolorado.
Zasada 1: Idź wcześnie
Przy nakładających się na siebie sezonach polowań łuczniczych i pyskowych w Kolorado, w górach jest o wiele więcej towarzystwa w późniejszej części sezonu niż na początku. Wielu myśliwych zaznacza swój kalendarz na koniec września, mając nadzieję, że będą w lesie w szczytowym okresie ruty – lub tak blisko, jak to tylko możliwe.
Jeśli to jest to, czego szukasz, to nie pozwól mi cię powstrzymać. Jednak wolę mniejszą konkurencję w i tak już zatłoczonej jednostce OTC. W najwcześniejszej części sezonu łuczniczego byki są zwykle w fazie przedrujnowania, czyli poszukiwania, co czyni je bardziej podatnymi na nawoływania. Grupy kawalerów rozpadają się i aktywnie poszukują krów do zbioru. W zeszłym roku, mój partner myśliwski i ja mieliśmy byka na ziemi przed 2 września, a ja wezwałem ich obu używając kombinacji buglingu i wywołań krów.
Reguła 2: Poświęć trochę czasu
Mamy takie powiedzenie w wojsku: „Przygotuj się na najgorsze i miej nadzieję na najlepsze”. Tak właśnie planuję swoje polowanie, jeśli chodzi o czas. Planuję spędzić w terenie tyle czasu, na ile pozwoli mi praca, rodzina i inne obowiązki. W ciągu ostatnich dwóch lat udało mi się wziąć dwa tygodnie wolnego, aby zapolować na łosia. Ten czas był kluczowy dla mojego pierwszego roku, ponieważ zadzwoniłem i zabiłem mojego pierwszego byka w ciągu ostatnich 10 minut światła w ostatnim dniu polowania. W następnym roku wyjechaliśmy wcześniej, a ja mogłem zaoszczędzić kilka dni urlopu, które wcześniej przeznaczyłem na sezon polowań na łosie.
Jak w przypadku każdego polowania, potrzeba czasu, aby poznać teren i zlokalizować zwierzę – szczególnie w przypadku łosia. Nie próbuj wcisnąć wszystkiego – i oczekiwać sukcesu – w ciągu zaledwie kilku dni.
Reguła 3: Poluj w ciągu tygodnia
Nie jest tajemnicą, że presja łowiecka spada, gdy nadchodzi tydzień pracy. Jeśli zastosowałeś się do zasady nr 2 i wypełniłeś swój czas, powinieneś być w stanie dostać się do lasu w ciągu tygodnia. Środa i czwartek to moje dwa ulubione dni tygodnia do polowania na terenach, które w weekendy są zatłoczone. Kiedy presja jest wyłączona, wydaje się, że zajmuje łosie dwa lub trzy dni, aby przenieść się z powrotem do obszaru i z powrotem do ich normalnej rutyny. Mój byk z 2018 roku został zabity mniej niż milę od mojej ciężarówki i mniej niż 300 jardów od zamkniętej drogi do wyrębu lasu – mówimy o łatwym wypadzie!
Reguła 4: Bądź elastyczny
Bycie elastycznym może odnosić się do prawie wszystkich sytuacji łowieckich. Jeśli chodzi o elastyczność, mówię o mobilności i posiadaniu wielu planów. Każdego roku, gdy jadę do Kolorado, staram się zacząć od polowania na nowy teren. Może to być w tej samej jednostce, w której polowałem wcześniej lub w innej, ale przy każdej wizycie chcę mieć na oku nowy kraj. Nie mając czasu na przedsezonowe zwiady, czasami nowy teren okazuje się niewypałem, więc zawsze mam plan zapasowy z terenami, na których wcześniej napotkałem łosie.
Czas był krytyczny w sukcesie mojego debiutanckiego sezonu, ponieważ pozwolił mi polować na moje obszary A, B i C, a ja dobrze je poznałem. W 2018 roku mój plan A był zupełnie nowym obszarem, który wymagał 5-6-milowego garbu na piechotę do rdzenia obszaru. Napotkaliśmy mnóstwo byków, a także popełniliśmy mnóstwo błędów debiutantów. W ciągu tych pięciu dni poznałem ukształtowanie terenu i zdobyłem ogólne pojęcie o tym, jak łosie wykorzystują teren i jak się po nim poruszają. W wyniku bycia elastycznym i posiadania wielu planów w ciągu tych dwóch sezonów, są teraz cztery obszary, z którymi jestem zaznajomiony na przyszłe polowania.
Reguła 5: Bądź mobilny
Powinna ona prawdopodobnie nosić nazwę reguły 4.B, ponieważ bycie mobilnym pomaga w zachowaniu elastyczności. Moja zdolność i gotowość do szybkiego przechodzenia od planu A do planu B, gdy plan A nie był obiecujący, pozwoliła mi zapoznać się z czterema obszarami, które obejmują dwie jednostki gospodarowania zwierzyną (GMU).
Moja ciężarówka jest moją mobilną bazą wypadową i mogę z niej polować lub spike out i pozostać bez wsparcia przez wiele dni, jeśli to konieczne. Wszystko, czego potrzebuję, aby odnowić moje zdolności spike-out, jest w mojej ciężarówce, więc nie muszę opuszczać gór ani jechać do miasta po zapasy.
Reguła 6: Baw się dobrze
Moja ciężarówka jest zawsze załadowana wędką na muchy i woderami. Jeśli jest gorący sezon, a ja nie zapakowałem się pięć mil w głąb lądu, można się założyć, że popołudniami będę jechał nad rzekę Kolorado, aby zamoczyć linkę. W zasadzie tradycją stało się spędzanie dnia nad rzeką na wędkowaniu przed spakowaniem się. Nie ma lepszego sposobu na rozpoczęcie sezonu niż stanie po pas w czystej rzece Colorado i rzucanie do wynurzających się ryb. Jeśli nie masz łosia w pierwszym tygodniu, jest to również świetny sposób, aby zresetować się i złagodzić monotonię przysłowiowej harówki.