X

Privacy & Cookies

Ta strona używa plików cookie. Kontynuując, wyrażasz zgodę na ich użycie. Dowiedz się więcej, w tym jak kontrolować pliki cookie.

Got It!

Ogłoszenia

Najgorszy atak zwierzęcia w historii Japonii, znany obecnie jako incydent z niedźwiedziem brunatnym w Sankebetsu, spowodował śmierć siedmiu osób i obrażenia trzech innych. Sprawca, duży niedźwiedź brunatny, zaatakował kilka domów w ciągu pięciu dni po wczesnym wybudzeniu się z zimowej hibernacji.

Podgatunek niedźwiedzia brunatnego Ussuri występuje na północnej japońskiej wyspie Hokkaido. Wcześniej zostały one znalezione na największej wyspie, Honshu, ale zostały napędzane do wyginięcia około końca ostatniego okresu lodowcowego, około 15.000 lat temu. Poza Japonią populacje znajdują się w Chinach, Rosji i na Półwyspie Koreańskim. Ussuri jest szczególnie dużym podgatunkiem, którego największe osobniki dorównują wielkością największemu podgatunkowi niedźwiedzia brunatnego, Kodiakowi.

Niedźwiedź brunatny Ussuri. Obraz: Jiashiang/Flickr

Wśród Japończyków niedźwiedzie mają przerażającą reputację jako grzywacze. Choć incydent z Sankebetsu odegrał znaczącą rolę w kultywowaniu tego strachu, nie jest on bezpodstawny. W pierwszej połowie XX wieku w atakach niedźwiedzi na Hokkaido zginęło 141 osób, a kolejnych 300 zostało rannych. Od 1962 roku odnotowano 86 ataków, w wyniku których zginęły 33 osoby.

Pierwsze spotkanie z dużym, męskim niedźwiedziem brunatnym, który był później odpowiedzialny za zabójstwa, miało miejsce w połowie listopada 1915 roku, kiedy to zbliżył się do gospodarstwa w Sankebetsu. Chociaż jego pojawienie się zaalarmowało mieszkającą tam rodzinę Ikeda i wywołało panikę u ich konia, niedźwiedź odszedł po zjedzeniu jedynie zebranej kukurydzy. Po ponownym pojawieniu się niedźwiedzia w pobliżu gospodarstwa 20 listopada, głowa rodziny zatrudniła swojego syna i dwóch matagi, wyspecjalizowanych zimowych myśliwych doświadczonych w zabijaniu niedźwiedzi, aby go odeprzeć. Kiedy 10 dni później niedźwiedź ponownie odwiedził gospodarstwo, czterej mężczyźni oddali do niego strzały, raniąc zwierzę.

Reprodukcja wnętrza domu Ota. Image: Babi Hijau

Pomimo podążania tropem zwierzęcia w kierunku góry Onishika, zauważając liczne plamy krwi, które potwierdzały, że zwierzę zostało zranione przez ich kule, burza śnieżna zmusiła ich do zawrócenia, nie znajdując go. Mężczyźni doszli do wniosku, że rana zaszczepiła w niedźwiedziu strach przed ludźmi i nie będzie on już zbliżał się do osad.

Zostały one udowodnione poważnie mylić nieco ponad tydzień później. Rankiem 9 grudnia 1915 roku niedźwiedź wszedł do domu rodziny Ōta. Kobieta o imieniu Abe Mayu niańczyła niemowlę, podczas gdy jej mąż pracował na farmie. Niedźwiedź zaatakował parę i zabił dziecko, gryząc je w głowę. Pomimo próby obrony poprzez rzucanie drewnem na opał, Mayu została obezwładniona i zaciągnięta do lasu. Następnego ranka zorganizowano trzydziestoosobową grupę poszukiwawczą, która miała wytropić niedźwiedzia i odzyskać ciało Mayu. W niewielkiej odległości od gospodarstwa Ōta mężczyźni zauważyli zwierzę i oddali w jego kierunku pięć strzałów z karabinu. Tylko jedna kula trafiła w cel, zmuszając niedźwiedzia do odwrotu. Po przeszukaniu okolicy mężczyźni znaleźli szczątki Mayu zakopane w śniegu u podstawy jodły. Została ona częściowo zjedzona, pozostała tylko głowa i nogi.

Wierząc, że niedźwiedź zasmakował w ludzkim mięsie i wróci, uzbrojeni wieśniacy zebrali się na farmie Ōta następnej nocy. Niedźwiedź rzeczywiście powrócił, wywołując panikę wśród mieszkańców wioski. W zamieszaniu tylko jeden człowiek strzelił do niedźwiedzia, a oddział 50 strażników stacjonujących kilkaset metrów dalej przybył zbyt późno, by go przechwycić. W pobliżu, kilka rodzin schroniło się w domu Miyouke Yasutaro, wystawiając straże na zewnątrz. Na wieść o tym, że niedźwiedź był widziany na farmie Ōta, strażnicy wyruszyli na polowanie, pozostawiając tylko jednego ze swoich ludzi do ochrony kobiet i dzieci pozostawionych w domu.

Japoński niedźwiedź brunatny Ussuri. Image: Ozizo/Wikicommons

Kiedy żona Yasutaro, Yayo, prowadziła kobiety w przygotowaniu późnego posiłku, niedźwiedź przebił się przez okno i wtargnął do domu. W chaosie, garnek stojący na palenisku został przewrócony, przygaszając płomienie. Lampa naftowa również została przewrócona i zgaszona, pogrążając dom w ciemności, podczas gdy niedźwiedź szalał w środku. Yayo próbowała uciekać, ale została poturbowana przez swojego małego syna, który trzymał się kurczowo jej nóg ze strachu. Podczas gdy oboje zostali początkowo zaatakowani, niedźwiedź zwrócił swoją uwagę na jedynego pozostałego strażnika, pozwalając Yayo uciec z dziećmi, podczas gdy mężczyzna na próżno próbował ukryć się za meblami, w końcu został poważnie okaleczony. Atak trwał dalej, w wyniku którego zginęło dwóch młodych chłopców, a trzeci został ranny. W końcu dopadł ciężarną kobietę, po czym zabił ją i częściowo pożarł. Świadkowie donieśli później, że błagała ona zwierzę, by nie dotykało jej brzucha.

Ciężko ranny Yayo spotkał na drodze powracających strażników, informując ich, że niedźwiedź zaatakował dom pod ich nieobecność. Wracając do domu, odgłosy niedźwiedzia atakującego mieszkańców nie ustawały wewnątrz zaciemnionego domu. Początkowy plan spalenia domu został zarzucony w nadziei, że któreś z dzieci w środku jeszcze żyje. Zamiast tego strażnicy podzielili się na dwie grupy, ustawiając dziesięciu mężczyzn z bronią przy drzwiach wejściowych, podczas gdy pozostali krążyli za domem. Tam zaczęli krzyczeć i walić, aby zapędzić niedźwiedzia do drzwi wejściowych. Plan zadziałał, jednak czekający strzelcy zbili się w gromadkę i zablokowali sobie nawzajem pole widzenia, a niektóre pistolety nie wypaliły. Ponownie, niedźwiedź uciekł.

Po początkowym ataku, jeden z wieśniaków wyruszył do Yamamoto Heikichi, eksperta w polowaniu na niedźwiedzie. Yamamoto wierzył, że niedźwiedź był osobnikiem znanym jako Kesagake, uważanym za odpowiedzialnego za okaleczenie na śmierć trzech kobiet w poprzednich incydentach. Jednak od tego czasu popadł on w ciężkie czasy i zastawił swoją broń, aby zapłacić za alkohol i odmówił pomocy. Wieśniak, który odwiedził go później odkrył, że jego ciężarna żona była wśród zabitych w drugim ataku.

Następnego dnia, grupa mężczyzn zebrała się razem, aby spróbować, po raz kolejny, zabić niedźwiedzia. Mężczyźni ukryli się w domu Miyouke, ale niedźwiedź nie był widziany tej nocy. 12 grudnia, trzy dni po pierwszym śmiertelnym ataku, policja z pobliskiego miasta Hoboro otrzymała wiadomość o szaleństwie i wysłała zespół sześciu snajperów, aby upolować Kesagake. Wśród nich był Yamamoto Heikichi. Niedźwiedź ponownie się nie pojawił, w związku z czym zespół myśliwych podjął ponurą decyzję o wykorzystaniu zwłok poprzedniej ofiary, aby go wywabić. Pomimo protestów mieszkańców wioski, szczególnie rodzin Ōta i Miyouke, plan został wprowadzony w życie, jednak niedźwiedź po raz kolejny uniknął broni.

Zaangażowanych w polowanie ponad 60 uzbrojonych ludzi, patrole zaczęły przeszukiwać pobliski las po tym, jak okazało się, że niedźwiedź wrócił do domu Ōta i splądrował ich zimowe zapasy. W nocy 13 grudnia strażnicy ustawieni na moście zauważyli ruch i otworzyli ogień, gdy cień nie odpowiedział na wyzwanie. Niedźwiedź znów uciekł, ale następnego ranka na przeciwległym brzegu znaleziono ślady krwi – niedźwiedź znów został zraniony. Zabierając ze sobą dwóch innych myśliwych, Yamamoto wyruszył, by wytropić Kesagake.

Doświadczony łowca niedźwiedzi z powodzeniem wytropił swoją ofiarę, znajdując ją odpoczywającą pod japońskim dębem. Był w stanie zbliżyć się do niedźwiedzia na odległość 20 jardów, po czym zabił go dwoma celnymi strzałami, jednym w serce, a drugim w głowę. Jego szał w końcu się skończył, niedźwiedź ważył prawie 750 funtów i mierzył prawie 9 stóp wzrostu.

Podczas gdy większość rannych ofiar w końcu wyzdrowiała, najmłodszy syn rodziny Miyouke zmarł w wyniku odniesionych obrażeń trzy lata później. Samotny strażnik, który został zmasakrowany podczas drugiego ataku, wrócił do pracy, ale wpadł do rzeki i utonął następnej wiosny. Wielu mieszkańców wioski wyjechało z Sankbetsu. Siedmioletni wówczas Ōkawa Haruyoshi, syn burmistrza wioski, wyrósł na słynnego łowcę niedźwiedzi. Przysięgając zabić dziesięć niedźwiedzi za każdą jedną ofiarę, przeszedł na emeryturę w wieku 62 lat, mając na koncie 102 zabitych. Jego synowi udało się upolować i zabić niedźwiedzia o wadze 1100 funtów w 1980 roku.

Dzisiaj w pobliżu miejsca pierwszego ataku stoi świątynia, w której znajduje się odtworzony dom Ōta i posąg Kesagake.

Feature Image: Reprodukcja „Kesagake”, która stoi przy sanktuarium upamiętniającym incydent. Image: Babi Hijau

Reklamy

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.