Hej chłopaki,
Więc doszedłem do punktu, w którym dosłownie nie mogę przestać myśleć/martwić się o tym guzku z tyłu mojej szyi. To jest na mojej linii włosów na lewo od tylnej części mojej szyi. Jest to twardy, nieruchawy guzek o średnicy około 2-3 cm. Rzadko diagnozuję się sama, bo wiem, jak przerażający może być Dr Google, ale ponieważ już straciłam kogoś na raka, każdy twardy guzek jest trochę czerwoną flagą. Nagle zaczęłam też dostawać naprawdę złe migreny, które przyprawiają mnie o zawroty głowy, jestem ciągle zmęczona i boli mnie staw i mięśnie, mam bóle pleców (dolnej części pleców i czasami wokół łopatek) i bardzo intensywny ból w klatce piersiowej, który pojawia się i znika (szczególnie kiedy piję gin, co jest co najmniej niefortunne!). Ostatnio mam też problemy z oddychaniem – czuję, że moja klatka piersiowa jest stale napięta, a kaszel jest stosunkowo rzadki.
Byłam u lekarza pierwszego kontaktu, który właśnie uznał, że to węzeł chłonny, który naturalnie trochę wystaje (tak właśnie początkowo myślałam), ale minął już tydzień i wydaje się, że się powiększa (zastanawiałam się też, czy węzły chłonne w stanie naturalnym powinny być stałe i nieruchome?). Dostałem PPI i byłem wysłany na mojej drodze (by poradzić sobie z bólami w klatce piersiowej). Przedstawiam ledwie jakiekolwiek klasyczne objawy infekcji, które początkowo mnie zaniepokoiły; więc naturalnie mój zatroskany umysł natychmiast pomyślał, że to może być najgorszy scenariusz.
Widziałem wiele postów tutaj o tym samym rodzaju problemu, ale zastanawiałem się, czy bóle pleców, migreny i bóle w klatce piersiowej/niewydolność oddechowa mają jakiekolwiek powiązania z guzkami szyi w odniesieniu do tych, którzy przeszli przez ten proces.
Thanks tak bardzo!