Jaka jest najgorsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałeś? Zapytaj jakiegokolwiek ratownika medycznego, a z pewnością zadano mu to pytanie wiele razy w ciągu jego kariery. Nigdy nie dałem sobie czasu na zastanowienie się nad odpowiedzią, aż do niedawna.
Czy jest to trzymanie palców z tyłu mózgu nastoletniego chłopca, gdy wraz z kolegą podnosimy jego zakrwawione ciało do torby po tym, jak przewrócił swój nowy samochód na ciemnej wiejskiej drodze?
Czy jest to patrzenie na małe, chude, martwe dziecko skulone na kołdrze Kopciuszka po wypiciu leków swoich rodziców, których używają, aby pomóc sobie z uzależnieniami?
Czy jest to starszy mężczyzna, którego zasunięte zasłony pozostały niezauważone przez zapracowanych sąsiadów, podczas gdy on leżał rozkładając się na swoim dywanie?
To nie jest żadna z tych rzeczy.
Moja odpowiedź zaczyna się o 6.
Przyjeżdżamy do nieco zaniedbanego bungalowu, gdzie krucha starsza postać kuleje powoli do drzwi i wita nas przeprosinami – nie chciała nas niepokoić. Jej mąż leży skulony we frontowym pokoju. Wiem, że nie jest z nim dobrze i że musi jechać do szpitala. Mavis*, kobieta, która otworzyła drzwi, jest wyraźnie wstrząśnięta po usłyszeniu tej wiadomości, ale znajduje pocieszenie w rozpoczęciu przygotowań do wyjazdu do szpitala swojego ukochanego męża, Berta. Potrzebna mu czysta piżama i szczoteczka do zębów, a po pieszczotliwym potarciu podbródka także maszynka do golenia.
Podaję Bertowi tlen i zaczynam myśleć, że jeśli nie zabierzemy go dość szybko do karetki, to się załamie. Mavis wraca zapłakana z rzeczami męża. Rozmawiam z nią, starając się przekazać powagę i pilność sytuacji. Bert odpowiada ze stoickim spokojem, mówiąc żonie, że nic mu nie będzie, ale jest też miły, przypominając Mavis, jak bardzo ją kocha. Mavis jest dumna, są małżeństwem od ponad 60 lat, mówi, jak ona ambles away ponownie.
Spoglądam wokół pokoju na wyblakłe zdjęcia wielu pokoleń ich rodziny. Bert mówi mi, że wszyscy oni już nie żyją, nawet ich syn, który zmarł młodo. Rozmawiam z nim i zapewniam go, że wkrótce pojedziemy do szpitala. Ona jest miłością mojego życia – mówi między męczącymi oddechami – nigdy nie było nikogo innego. Doskonale pamiętam jego łagodne, powolne słowa i wymowne spojrzenie w oczach – wie, że nie wróci już do domu. Martwię się, że trwa to zbyt długo. Bert musi szybko znaleźć się w szpitalu; nie chcę, żeby umarł w mojej karetce.
Mavis sama jest starsza i wątła, a towarzyszenie mężowi w drodze do szpitala nie wchodzi w grę. Martwię się, że nikt nie przyjdzie jej z pomocą, kiedy nas już nie będzie. Mój pośpiech, by zabrać Berta za drzwi i zawieźć do szpitala, zostaje nagle przytłumiony przez świadomość, że to najprawdopodobniej ich ostatnia chwila razem; mają się ze sobą pożegnać po raz ostatni.
Staram się przekazać Mavis powagę sytuacji. Myślę, że w końcu rozumie, kiedy jej oczy wypełniają się. Ona kuleje z powrotem w kierunku Berta, który wciąż protestuje do niej, że będzie dobrze. Jej dłonie obejmują jego policzki, a jej mała, pochylona klatka pochyla się do przodu, by dać mu buziaka. Chwilę się zatrzymuję, starając się być niewidoczny, a potem pytam cicho, czy możemy już iść. Mavis delikatnie układa włosy Berta po jednej stronie jego głowy, uśmiecha się do mnie i kiwa głową. Pytam Berta, czy to jest OK, a on uśmiecha się i kiwa głową też.
Bert zmarł później tego dnia i spędziłem dużo czasu zastanawiając się, co się stało z Mavis. Wiedziałem, że troszczyłem się o Berta i dobrze się nim opiekowałem, ale opuściłem Mavis, zostawiłem ją samą. Myślałem o tym, żeby ją odwiedzić i sprawdzić, co się z nią dzieje. Pod wieloma względami było to słuszne, ale pod innymi także złe. Nie wiedziałam, co robić. Priorytetem była dla mnie opieka nad Bertem, ale w ten sposób zaniedbałem to, czego potrzebowała Mavis. Czułem, że zawiodłem ją na wiele sposobów.
Gdy zastanawiałem się nad odpowiedzią na pytanie „Jaka jest najgorsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałeś?”, nie zajęło mi dużo czasu, aby przypomnieć sobie tę pracę, mimo że miała miejsce wiele lat temu. Jest to praca, nad którą najbardziej się męczyłem. Jest to praca, która została ze mną najdłużej po jej zakończeniu. Możesz myśleć, że to nie może być najgorsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałam, ale to zdecydowanie najgorsza rzecz, jaką kiedykolwiek czułam.
Nigdy nie wróciłam i nie sprawdziłam, co u Mavis.
*Imiona zostały zmienione
Jeśli chciałabyś/chciałbyś uczestniczyć w naszej serii Krew, pot i łzy o doświadczeniach w służbie zdrowia, zapoznaj się z naszymi wytycznymi i skontaktuj się z nami, wysyłając e-mail na adres [email protected]
Dołącz do Healthcare Professionals Network, aby przeczytać więcej takich artykułów jak ten. I śledź nas na Twitterze (@GdnHealthcare), aby być na bieżąco z najnowszymi wiadomościami i poglądami na temat opieki zdrowotnej
Jeśli szukasz pracy w opiece zdrowotnej lub musisz rekrutować pracowników,
{{/goalExceededMarkerPercentage}}
{{/ticker}}
{{heading}}
{{#paragraphs}}
{{.}}
{{/paragraphs}}{{highlightedText}}
- Share on Facebook
- Share on Twitter
- Share via Email
- Share on LinkedIn
- Share on Pinterest
- Share on WhatsApp
- Share on Messenger
.