Większość z nas przedostała się niechętnie do gabinetu dentystycznego, mając w pamięci nieprzyjemny dźwięk wiertła.
Wiąże się z tym pytanie: Dlaczego nasze zęby nie nauczyły się leczyć same z siebie po milionach lat ewolucji, tak jak reszta naszego ciała?
Brak komórek, brak gojenia
„Komórki są tym, co rozpoczyna proces gojenia w naszym ciele, a ponieważ szkliwo zębów składa się w 90 procentach z minerałów, nie ma tam zbyt wielu białek i komórek” – wyjaśnia Janne Reseland, profesor biomateriałów na Uniwersytecie w Oslo (UiO).
Wyjaśnia, że u podstawy korzeni naszych zębów mamy komórki, które mogą zapewnić pewną naprawę, ale nie w koronach.
To pozostawia dużą część powierzchni zębów bardzo wrażliwą na środowisko – to czym oddychamy i co jemy i pijemy.
Wbijanie nowych zębów
Natura dostarcza nam tylko dwa zestawy zębów. Najpierw nasze zęby mleczne, które są następnie wymieniane na zestaw, który ma przetrwać całe życie.
Reseland mówi, że na przestrzeni wieków pojawiło się mnóstwo sprytnych metod zastępowania brakujących zębów:
„W starożytnym Rzymie wbijano metalowe implanty, co musiało być bolesne.”
Nie jest w stanie powiedzieć, czy punktem wyjścia dla takiego męczącego leczenia była ekstrakcja zębów, czy ich zwykłe wypadnięcie, czy też metal był wklepywany ze względów estetycznych lub po prostu praktycznych.
Podstępna przewaga rekina
Rekiny nie potrzebują takiego leczenia. Jeśli stracą ząb, na jego miejsce szybko pojawia się nowy.
Nie mamy takiej funkcji, po prostu dlatego, że nie mamy takiej potrzeby, mówi Anne Bjørg Tveit, profesor kariologii na Wydziale Stomatologii UiO.
„Rekiny muszą zabijać swoje ofiary za pomocą ust. Jedzą też rzeczy, które są znacznie twardsze niż to, co my jemy. Dlatego rekiny mają o kilka kompletów zębów więcej niż my” – mówi profesor.
Zwierzęta nie chorują na próchnicę
Tveit dodaje, że zwierzęta generalnie nie chorują na próchnicę i ubytki. Niektóre psy mogą cierpieć z powodu próchnicy, ale jest to bardzo rzadkie.
To, co jest prawdziwe dla kłów dzisiaj, miało zastosowanie do ludzi.
„Kiedy ludzie mieli inną dietę i spożywali mniej cukru, było bardzo niewielu z nich, którzy mieli problemy z widocznymi ubytkami”, mówi.
Zęby mogą się same wyleczyć
Profesor Tveit odpiera twierdzenie, że zęby nie mogą się same naprawić.
„Uszkodzenia spowodowane próchnicą zaczynają się zanim rozwiną się widoczne ubytki, a nasze zęby mogą to same wyleczyć.”
Wyjaśnia, jak większość takich uszkodzeń zębów jest załatwiana zanim zauważymy jakikolwiek problem. Ślina jest naszym wybawieniem w tej kwestii.
„Ślina zawiera wapń i fosforan, które oczyszczają i leczą zęby.”
Więcej cukru, ale lepsze zęby
Wszyscy eksperci stomatologiczni, z którymi skontaktowała się ScienceNordic, przypisują fluorkowi obecny brak próchnicy w norweskich zębach.
„Problemy stomatologiczne były najczęstszym powodem nieobecności w pracy we wczesnych latach 1900”, mówi Morten Rykke, inny profesor kariologii UiO.
„W tamtych czasach nie mieliśmy systemu leczenia stomatologicznego, jaki mamy dzisiaj.”
W odniesieniu do rafinowanego cukru, profesor twierdzi, że mamy go pod kontrolą – jeśli chodzi o zęby.
„Widzieliśmy, że ubytki zwiększają się wraz z konsumpcją cukru. Ale w Norwegii nigdy nie spożywaliśmy więcej cukru niż obecnie – i nigdy nie mieliśmy tak mało ubytków.”
Rykke informuje nas, że nasze spożycie cukru stale wzrastało od czasów II wojny światowej, ale od lat 70-tych poziom ubytków zmniejszył się.
„To dlatego, że społeczeństwo stało się bardziej sumienne w kwestii zdrowia zębów, szczotkowania i stosowania fluoru”, mówi.
Kwas jest winowajcą teraz
„Kwasowe uszkodzenia są naszym największym dentystycznym bólem głowy dzisiaj – bardziej niż cukier i próchnica”, mówi Rykke.
Kwaśne i gazowane napoje, takie jak soki i napoje gazowane są winne. Do pewnego stopnia nasza ślina zmywa kwasy, które mogą uszkodzić nasze zęby, więc Rykke zapewnia, że nie musimy całkowicie wyciąć te napoje.
„Nie, idź naprzód i pić sok na śniadanie, jeśli chcesz, nie musimy być całkowite spoil-sports. Ale wszystko powinno być z umiarem.”
Translated by: Glenn Ostling
.