Kępka włosów i wełniane legginsy należące do Siedzącego Byka zostaną wkrótce repatriowane przez Narodowe Muzeum Historii Naturalnej w Waszyngtonie, D.C., do jego najbliższych żyjących krewnych. Wódz Hunkpapa Lakota Sioux i medyk prowadził swoich ludzi przeciwko inwazji europejskiej pod koniec XIX wieku. Po tym, jak Siedzący Byk został śmiertelnie postrzelony przez policję rdzennych Amerykanów w 1890 roku, jego ciało znalazło się pod opieką tymczasowego lekarza wojskowego w bazie wojskowej Fort Yates w Północnej Dakocie. Lekarz ten zdobył włosy i legginsy i wysłał je do muzeum w 1896 roku.

Przez pięć lat Bill Billeck, dyrektor muzealnego Biura Repatriacji, dokładnie badał rodzinę Siedzącego Byka, by ustalić jego najbliższych żyjących potomków. Billeck ustalił, że Ernie LaPointe, który ma 59 lat i mieszka w Lead w Południowej Dakocie, oraz jego trzy siostry są jedynymi żyjącymi krewnymi rdzennego wodza.

Teraz LaPointe, prawnuk Siedzącego Byka, opowiada o procesie repatriacji i o tym, jak historia jego słynnego pradziadka została tak źle zrozumiana.

Jak to jest mieć te artefakty z powrotem w posiadaniu rodziny?

Myślę, że krąg śmierci Siedzącego Byka zostanie zakończony, kiedy dostaniemy włosy i getry. Aby zrozumieć naszą kulturę Lakota, musisz wiedzieć, że zawsze czujemy, że nie jesteśmy całą osobą w świecie duchów, jeśli wszystkie części ciebie nie są razem. Zasadniczo, włosy są naprawdę istotną częścią człowieka Lakoty. Część włosów, którą odcięli, to ta, do której Siedzący Byk przywiązał swoje orle pióra. Czuję, że on tego nie ma, więc to musi być zwrócone z powrotem do grobu, żeby mógł stać się duchowo całą osobą.

Jak to było, kiedy po raz pierwszy zobaczyłeś relikwie?

W listopadzie 2005 roku pojechałem tam z rodziną i szamanem, żeby przeprowadzić ceremonię z tymi przedmiotami. To było głębokie, emocjonalne uczucie. Patrzyłem na włosy i legginsy, myśląc, że to naprawdę należało do niego i że to była jego część, kiedy został zamordowany 116 lat temu. Większość ludzi, którzy coś posiadają, posiadają to zarówno materialnie, jak i duchowo. Kiedy ktoś umiera, jak Siedzący Byk, a jego rzeczy są zabierane bez jego zgody lub zgody jego krewnych, jego energia wciąż w nich jest. Musimy uwolnić tę energię z powrotem do świata duchów poprzez ceremonię.

Co planujesz zrobić z relikwiami, kiedy już zostaną przekazane?

Zamierzamy przeprowadzić ceremonię z moimi siostrami, mną i duchowym przywódcą. Poprosimy naszego pradziadka, aby zabrał swoją energię, lub „duchowe DNA” z tych rzeczy i zabrał je z powrotem do świata duchów. Włosy prawdopodobnie zakopiemy. Co do legginsów, nie jestem jeszcze pewna. Podczas ceremonii szaman powie nam, co powinniśmy z nimi zrobić.

Jak się dowiedziałeś, że Siedzący Byk był Twoim pradziadkiem?

Wszystko zaczęło się, kiedy mieszkaliśmy w rezerwacie, na wsi. Nie mieliśmy elektryczności, telewizji ani niczego podobnego. Wieczorami moja mama odpalała lampę naftową, szyła i opowiadała nam różne historie. Przy okazji opowiadała nam o swoim dziadku. Przez długi czas nie wiedziałem, o kim mówiła. Kiedy jest się dzieckiem, chce się po prostu bawić, ale ona ciągle mówiła. Więc słuchaliśmy dalej. Powiedziała: „Będzie wiele historii o twoim dziadku”. Kiedy stałem się starszy, zacząłem zdawać sobie sprawę, o kim mówiła, ponieważ powiedziała, aby zachować te historie w naszych głowach i w naszych sercach.

Powiedziała również, aby nie mówić nikomu, że jesteś spokrewniony z Tatanka Iyotake, co oznacza „Buffalo Bull Who Sits Down”. Więc nigdy nikomu nie powiedziałem, bo moja matka powiedziała, że jeśli to zrobisz, „twoje życie nigdy nie będzie takie samo.” Powiedziała mi, że muszę żyć jako Ernie LaPointe. I teraz rozumiem, co miała na myśli, bo gdybym powiedział cokolwiek na ten temat jako dorastający dzieciak, ludzie traktowaliby mnie inaczej.

Jedna z moich ciotek powiedziała mi w 1992 roku, żebym pokazał światu, że istnieją prawdziwi potomkowie Siedzącego Byka. Wtedy właśnie się ujawniłem i rozpocząłem tę trudną drogę próbując wyprostować jego historię. Wielu ludzi kontaktuje się ze mną i twierdzi, że są spokrewnieni z Siedzącym Bykiem, ale zawsze mówią rzeczy, które dość łatwo ich zdradzają. To się zdarza wszystkim tubylcom. Kilka tygodni temu pojechałem do Cherokee w Północnej Karolinie, a oni są tam wściekli, bo spotykają ludzi, którzy nie są rdzennymi mieszkańcami i mówią: „Moja babcia była czirokeską księżniczką”. Ale w naszej kulturze nie ma czegoś takiego jak królowie, królowe czy księżniczki. Nawet teraz, gdy rozmawiamy, w Internecie są ludzie twierdzący, że są spokrewnieni z Siedzącym Bykiem. Teraz, dzięki dokumentacji i badaniom Smithsonian, mogę udowodnić wszystkich potomków krwi do poziomu pradziadka.

Jak to było czytać w szkole książki o Twoim pradziadku?

Przez długi czas myślałem, że moja matka mnie okłamuje. Historie, które mi opowiadała i książki, które czytałem były bardzo różne. W dodatku, kiedy dorastałem, w jednej książce historycznej mógł być jeden akapit o Tubylcach i to wszystko. W książkach zawsze nazywano nas Siuksami, a moja matka nazywała nas Lakotami. A historie o moim pradziadku były trudne do czytania, ponieważ nazywano go zabójcą, zabójcą Custera. Moja mama nigdy nic takiego nie powiedziała. Ludzie muszą zrozumieć, o czym piszesz. Trudno jest pisać o życiu, jeśli się go nie doświadczyło. Chcę spróbować opowiedzieć to z głębi serca; mówię o moim pradziadku z czcią i szacunkiem, ponieważ dbał o swoich ludzi i był jednym z wielu tubylców, którzy okazywali im miłość, troskę i współczucie.

Wiele filmów dokumentalnych i podręczników źle przedstawia twoją historię. Jak sobie z tym radzisz?

Musimy zrozumieć, jak patrzeć na historie Tubylców, zanim przejdą one do historii. Moim głównym celem jest być głosem mojego pradziadka, wyprostować wszystkie mity i wyjaśnić, kim naprawdę był.

Jakie jest jedno błędne przekonanie na temat Siedzącego Byka, które chciałbyś wyprostować?

Nie urodził się na brzegu Grand River w Południowej Dakocie, ale urodził się nad Yellowstone River, na południe od Miles City w Montanie. Jest to jedno z największych nieporozumień w historii Siedzącego Byka. To szok dla większości ludzi, bo wszyscy czytają książki historyczne, w których jest napisane, że urodził się w Południowej Dakocie. Pojechałem tam i odwiedziłem to miejsce na południe od Miles City; to piękne miejsce. Miałem ciepłe uczucie w sercu, kiedy tam chodziłem i wiedziałem, że to właśnie tam się urodził. Ale kiedy pojechałem do Grand River, poczułem smutek, bo to niedaleko miejsca, gdzie Siedzący Byk został zamordowany – nie tam, gdzie się urodził. Tak powiedziała mi moja matka. Chciał też być znany jako tancerz słońca. Taniec słońca to ceremonia, podczas której mężczyzna oddaje całą swoją energię. Ty tańczyć dla cztery dzień bez jedzenie lub woda. To jest taniec dla zdrowia i płodności ludzi, a jego głównym celem jest pomóc naszej kulturze iść dalej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.